Półprzedszkolak padł ofiarą cięć
Pawełek ma 5 lat i alternatywę: cały dzień spędzi w domu lub na podwórku. O rok młodsza Kinga musi w przedszkolu być 8 godzin, choć ją to męczy. Maluchy nie mają wyboru, bo nie ma świetlicy, w której mogłyby się bawić kilka godzin dziennie.
26.09.2006 16:50