Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Wiadomości:

Świdnik

Dajcie się zatrudnić

Dajcie się zatrudnić

Skończyłeś szkołę i szukasz zatrudnienia? Właśnie straciłeś posadę i nie wiesz, co ze sobą zrobić? Chciałbyś wyjechać na zarobek za granicę, ale nie znasz języka? A może myślisz o założeniu własnego biznesu i potrzebujesz pieniędzy? Teraz masz szansę, żeby nie siedzieć bezczynnie w domu. Możesz pracować i zarabiać! 25.08.2005 20:51
Mamy mistrza!

Mamy mistrza!

25.08.2005 20:50
To skandal! Faks o zagrożeniu powodzią leżał przez trzy godziny na biurku

To skandal! Faks o zagrożeniu powodzią leżał przez trzy godziny na biurku

Na trzy godziny przed nawałnicą, która 3 sierpnia spustoszyła nasz powiat, mogliśmy wiedzieć o nadciągającym kataklizmie. Był czas, żeby nas ostrzec. Był czas na przygotowanie worków z piachem, na uszczelnienie okien i drzwi. Był czas na wyprowadzenie samochodów z garażów. Dlaczego nikt nam o tym nie powiedział? Tygodnik Świdnicki dotarł do dokumentów, świadczących o tym, że o godz. 16.22 faks o nadciągającej nawałnicy leżał już na biurku wojewody lubelskiego. Kwadrans później informacja ta dotarła do straży Pożarnej w Świdniku. I co? Leżała na biurku prawie trzy godziny! Kiedy o 19.26 wreszcie dotarła do starostwa, nikogo już nie było w pracy. Urzędnicy przeczytali ją... następnego dnia rano, gdy miasto tonęło w wodzie. Strażacy twierdzą, że to nie oni powinni przekazać wiadomość dalej. – Nie mamy obowiązku przesyłania tych ostrzeżeń do starostwa – mówi Sławomir Kowalczyk, zastępca komendanta PSP w Świdniku. – To, że wysłaliśmy faks do starosty, to tylko nasza dobra wola. Urzędnicy powinni dowiedzieć się o zagrożeniu z własnych źródeł. Innego zdania jest zastępca dyrektora Wydziału Zarządzania Kryzysowego w Urzędzie Wojewódzkim w Lublinie. -- To strażacy przejmują obowiązki centrów zarządzania kryzysowego, kiedy nie działają już urzędy. I powinni poinformować o zagrożeniu samorządy – twierdzi Włodzimierz Stańczyk. – Poza tym nie wyobrażam sobie, żeby starosta nie dowiedział się o zagrożeniu. Strażacy odpierają ten zarzut. – Nie ma żadnych umów między Państwową Strażą Pożarną a powiatem, na podstawie których mielibyśmy obowiązek przekazania takich informacji – zapewnia Sławomir Kowalczyk. Zresztą i tak nie byłoby to możliwe, bo dyżurny straży pożarnej dysponował błędnym numerem telefonu do osoby odpowiedzialnej za zarządzanie kryzysowe w powiecie. – Straż pożarna i inne służby mają wykazy naszych telefonów. Nie wiem, dlaczego akurat ten został błędnie podany – zastanawia się Mirosław Król, świdnicki starosta. Czytaj – rozmowa str. 2 Agnieszka Kalinowska Ramka I : I w numerach bałagan Na stronie Biuletynu Informacji Publicznej Starostwa Powiatowego natrafiliśmy na informację, że w jego strukturach działa Wydział Zarządzania Kryzysowego i Ochrony Ludności. Pokój nr 2, telefon 468 71 17. Porównując te informacje z wykazem telefonów i pokoi w budynku Starostwa okazało się, że pod podanym numerem zgłosi się Wydział...Edukacji, Kultury, Sportu, Zdrowia i Spraw Społecznych. A w pokoju nr 2 znajduje się Biuro Samorządowe. Co na to starosta? – U nas nie ma oddzielnego wydziału kryzysowego – tłumaczy Mirosław Król. – Jego funkcję pełni Zespół ds. Bezpieczeństwa i Informacji Niejawnych. Oprócz niego – w wyjątkowych sytuacjach – zbiera się Zespół Reagowania Kryzysowego, którym kieruje komendant Straży Pożarnej. Skąd w takim razie bałagan w numerach telefonów i pokojach? – Nie wiem. Nie powinno tak być. Na pewno się tym zajmiemy – usłyszeliśmy od starosty. 19.08.2005 08:05
Raport o zdrowiu

Raport o zdrowiu

Choroby układu krążenia i układu trawiennego – to dwie grupy schorzeń, na które najczęściej chorujemy w naszym powiecie. To najnowsze dane Lubelskiego Centrum Zdrowia Publicznego. 10.08.2005 16:28
Nietrzeźwi kierowcy

Nietrzeźwi kierowcy

2 sierpnia: godz. 17.15 – Podzamcze – Marian Ch., lat 48 – 2,2 prom., kierował rowerem 5 sierpnia: godz. 20.05 – Biskupice – Andrzej K., lat 54 –1,4 prom., kierował rowerem 6 sierpnia: godz. 17.15 – Minkowice – Mateusz W., lat 19 – 0,26 prom., kierował rowerem, Kamil W., lat 17 – 0,24 prom., kierował rowerem godz. 23.30 – Świdnik, ul. Kruczkowskiego – Marcin M., lat 26 –1,7 prom., kierował cinquecento 7 sierpnia: godz. 8.10 – Świdnik, ul. Chemiczna – Krzysztof Cz., lat 34 –1,2 prom., kierował rowerem godz. 16.55 – Krępiec, ul. Jarzębinowa – Rafał S., lat 22 – 0,6 prom., kierował fordem escortem (spowodował kolizję) godz. 18.15 – Kolonia Struża – Andrzej B., lat 19 – 2,8 prom., kierował rowerem 10.08.2005 16:26
Kataklizm w Świdniku

Kataklizm w Świdniku

Pierwsza fala deszczu przyszła z niedzieli na poniedziałek. Mieszkańcy osiedla Brzeziny I z przerażeniem patrzyli na wzbierające kałuże, które w okamgnieniu przemieniały się w rwące potoki. Osiedle zaczęło tonąć w wodzie. – Rano nie mieliśmy jak przejść na przystanek – opowiada Roman Ładny mieszkający w bloku przy ul. Głogowej. – Tutaj spływa woda z całego miasta i nas po prostu zalewa. W poniedziałek rano straż pożarna wypompowywała wodę z zalanych piwnic, mieszkańcy uprzątali teren osiedla i zalane garaże. Woda powoli spływała studzienkami do ścieków. Mieszkańcy odetchnęli z ulgą. Na dwa dni. Bo najgorsze przyszło ze środy na czwartek. – O drugiej w nocy pobiegłam zabrać samochód z garażu – opowiada pani Wiesława Nankiewicz. – To był ostatni moment, bo w garażach z minuty na minutę przybywało wody. A na dworze ściana deszczu. Ciężko było iść, bo tonęło się po kolana w wodzie. Skutki nocnej ulewy zobaczyli mieszkańcy nad ranem. Piwnice zalane po sam sufit, woda podchodząca niemal pod drzwi mieszkania na parterze. Zatopione samochody w garażach. – Masakra! – podsumowuje Tadeusz Nowicki, który już od rana wybierał wiaderkami wodę z kanału. Na osiedlu Brzeziny I osiem lat temu wybudowano 200 garaży. Dwa lata temu zalało je po raz pierwszy. W tej chwili do tych położonych w najniższych miejscach nie ma w ogóle dojścia. Jedne garaże zalało prawie pod sufit, inne tylko do połowy. Ale i to wystarczyło, żeby uszkodzić zamknięte w nich samochody. – Wszystko do wyrzucenia – skarży się właściciel jednego z niżej położonych garaży pokazując ociekające wodą chodniki i przemoczoną tapicerkę w swoim aucie. Obok garaży stoi samochód. W mule, zaciekach. – Wystawał 10 cm spod wody – opowiadają świdniczanie. – Tylko dach było widać. - Nikt tu do nas nawet nie zajrzał, ani z urzędu miasta, ani z administracji osiedla – skarżą się mieszkańcy bloków przy ul. Wiśniowej i Głogowej. – A przecież wiadomo, że to wszystko wina zapchanych studzienek. Woda stoi jak w jeziorze. Stanisław Pastusiak z-ca kierownika administracji osiedla Brzeziny I twierdzi, że zarówno w poniedziałek, jak i w czwartek pracownicy administracji uprzątali zalane korytarze w blokach i pomagali mieszkańcom porządkować piwnice. - Teraz szykujemy się do odkażania. Ale dopóki nie będzie nowego kolektora, to ciągle będzie nas zalewać – mówi Pastusiak, który sam mieszka przy ul. Wiśniowej i dwa razy deszcze podtopiły jego piwnicę. Arturowi Soboniowi rzecznikowi prasowemu urzędu miasta także zalało garaż. Popołudniu, tak jak inni, wybierał z niego wodę. Dlatego rozumie zdenerwowanie ludzi, ale zaprzecza, jakoby miasto nie interesowało się tym, co się stało. - Od rana po całym mieście jeździł wiceburmistrz Świdnika Ryszard Sudoł i spisywał skutki nocnego zalania – odpiera zarzuty mieszkańców Soboń. - Zdajemy sobie sprawę, że istniejący w Świdniku kolektor wód deszczowych nie spełnia już swojej roli i w najniżej położonych punktach miasta, w przypadku gwałtownych opadów zalewane są piwnice i garaże. Dlatego władze miasta zdecydowały się w ubiegłym roku przystąpić do budowy nowego systemu oczyszczania i odprowadzania wód deszczowych. Inwestycja obejmie budowę kolektora zbiorczego wód deszczowych oraz oczyszczalni wód deszczowych i zbiornika retencyjnego. Koszt inwestycji to ok. 25 mln zł. - Przygotowanie dokumentacji technicznej trwało rok i jest już gotowe. Kupujemy niezbędne grunty, w tym roku miasto wyda na to ok. 0,5 mln. W 2006 zamierzamy rozpocząć realizację tej inwestycji, jeśli pozyskamy na nią odpowiednie fundusze. To pozwoli zminimalizować efekty opadów deszczowych – mówi rzecznik. Ale to odległa perspektywa. Do tego czasu pozostaje nadzieja, że... nie będzie padać. Zdecydowanie utopijna, biorąc pod uwagę aktualne prognozy pogody. 10.08.2005 15:19
Kuba wraca do zdrowia

Kuba wraca do zdrowia

05.08.2005 13:21
Będzie ekologicznie

Będzie ekologicznie

2 mln zł – tyle będzie kosztować instalacja odpylająca w świdnickiej elektrociepłowni. Urządzenia będą zainstalowane do końca roku. To bardzo duży wydatek, zwłaszcza że nie zwróci się nawet po upływie dłuższego czasu – mówi Roman Wójcik, prezes elektrociepłowni. Jeśliby ich nie było – to elektrociepłownia musiałaby zapłacić wysoką karę za zanieczyszczanie środowiska. 05.08.2005 13:20
Miliony dla szpitala

Miliony dla szpitala

Wygląda na to, że kłopoty finansowe, z jakimi zmaga się ostatnio świdnicki szpital, niedługo się skończą – dzięki pożyczce od państwa. Dotychczas nasz szpital nie miał długów. Teraz jest na minusie 1,65 mln zł. ZOZ w Świdniku chce dostać pożyczkę od rządu – 2,5 mln zł. 05.08.2005 13:19
Świdnicki przegląd zarobków

Świdnicki przegląd zarobków

05.08.2005 13:18
Holenderski bubel

Holenderski bubel

Odpadający tynk, zamarzające rury, woda lejąca się po ścianach. To tylko niektóre problemy mieszkańców TBS „Lokum” w Świdniku. Administracja każe jeszcze lokatorom za to słono płacić 05.08.2005 13:18
Nie zabierajcie nam głosu!

Nie zabierajcie nam głosu!

Miało go nie być dwa tygodnie. Tak zapewniali urzędnicy. Od tego czasu minął przeszło miesiąc. Teraz wersja się zmieniła. Możliwe, że forum internetowego na oficjalnej stronie Świdnika nie będzie w ogóle. 28.07.2005 20:35

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama

WIDEO

Reklama