

Rzecznik MSZ Paweł Wroński poinformował, że w stolicy Jordanii – Ammanie – wylądował polski samolot wojskowy, który zabierze stamtąd grupę 65 Polaków, która opuściła Izrael. Dodał, że powrotu tej grupy należy się spodziewać po godzinie 17, w zależności od tego, kiedy samolot wystartuje.

Pierwsza grupa Polaków ewakuowanych z Izraela w związku z konfliktem izraelsko-irańskim wylądowała w Warszawie w środę (18 czerwca) rano. Z Izraela w konwoju lądowym dotarli oni do Egiptu, a stamtąd samolotem do kraju. Na pokładzie samolotu, który wylądował w Warszawie przyleciały 154 osoby, z czego 130 obywateli polskich. Pozostałe osoby to obywatele Niemiec, Austrii, Francji i Ukrainy.
Tymczasem jeszcze w czwartek do kraju ma powrócić kolejna grupa osób wyjeżdżających z Izraela, tym razem przez Jordanię. Ta grupa Polaków ma wrócić samolotem wysłanym do Ammanu.
– Przed chwilą otrzymałem informację, że w Ammanie wylądował nasz samolot wojskowy. Konwój z 65 Polakami przeszedł przejście graniczne. Nie wiemy, o której godzinie samolot wystartuje. Lądowanie odbędzie się w Warszawie na lotnisku wojskowym – przekazał w czwartek po godz. 12 rzecznik MSZ. Powrót tej grupy Polaków – jak sprecyzował dopytywany Wroński – spodziewany jest najprawdopodobniej od godz. 17.
W czwartek po godz. 6 rano do Polski przyleciała samolotem rejsowym grupa osób, które opuściły Teheran. To 13 polskich obywateli, którzy wyjechali z Iranu i nad ranem wylecieli z Baku w Azerbejdżanie. Jedna osoba zdecydowała się pozostać w Baku.
– Ewakuacja z Teheranu została zakończona. W Teheranie pozostała już malutka grupka kilku obywateli polskich, którzy nie sygnalizują chęci wyjazdu – dodał Wroński.
Rzecznik poinformował również, że w piątek odbędzie się kolejne posiedzenie zespołu w MSZ, które oceni obecny stan ewakuacji oraz wskaże rekomendacje na przyszłość, po którym również spodziewany jest briefing dla dziennikarzy.
– Sytuacja zostanie jutro oceniona. Jeśli ocenimy, że potrzebny będzie jeszcze kolejny lot, to ten lot będzie organizowany, jeśli nie, to nie. Część naszych obywateli opuszcza Izrael drogą kołową, są przejścia otwarte z Egiptem i są przejścia otwarte również z Jordanią, można dojechać do Ammanu – zaznaczył Wroński.
Natomiast – jak sprecyzował – jeśli chodzi o obecny konwój zmierzający do Ammanu, to są tam osoby chore, po operacjach i wymagające stałej opieki. – Dlatego chcemy zorganizować ten transport możliwie płynnie, żeby nasi obywatele nie utknęli na lotnisku i nie musieli czekać – dodał rzecznik MSZ.
