Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Radosnych Świąt Bożego Narodzenia naszym drogim Czytelnikom życzy Redakcja Dziennika Wschodniego
Reklama

Niemowlęta zostawiono pod kościołem. Rozdzielone siostry spotkały się po 80 latach

Rozdzielone ponad 80 lat temu, siostry Krystyna i Halina dopiero niedawno dowiedziały się o swoim istnieniu i żydowskim pochodzeniu. Teraz, rodzina szuka informacji o przodkach i krewnych. Niewykluczone, że również z województwa lubelskiego.
Niemowlęta zostawiono pod kościołem. Rozdzielone siostry spotkały się po 80 latach

Autor: Screen YouTube

Historię opisał „The Jewish Chronicle” i opublikował nagranie z pierwszego spotkania, gdy siostry wpadają sobie w ramiona. – Jeszcze do stycznia tego roku siostry nie wiedziały o swoim istnieniu – opowiada nam wnuczka pani Krystyny.

Dzięki testom DNA udało się to potwierdzić, a także to, że mają żydowskie korzenie. – Około 1941 roku jako niemowlęta zostały pozostawione pod kościołem, najprawdopodobniej w Przesmykach – dodaje wnuczka. Miejscowość leży co prawda na Mazowszu, ale blisko powiatu bialskiego. – Babcia trafiła do sierocińca w Korytnicy (na Mazowszu, niedaleko Wyszkowa – przyp. red.), a ciocia do Gdyni – dodaje nasza rozmówczyni. Później, jako trzyletnie dziewczynki zostały adoptowane. Obie jednak nie znają dokładnych dat swoich urodzeń, ani historii swoich rodziców. – Jednak bardzo by chciały poznać to wszystko – podkreśla wnuczka.

Jak podaje „The Jewish Chronicle”, testy genetyczne potwierdziły, że ich prababka była Żydówką aszkenazyjską. – To był ogromny szok. Mam takie przemyślenia, że zostałam nie tyle porzucona, ale może w ten sposób ocalono mnie przed Holokaustem – mówi Krystyna Leszczyńska w rozmowie z londyńskim tygodnikiem żydowskim, najstarszą nieprzerwanie wydawaną gazetą żydowską na świecie. – Zawsze myślałam, że jestem sama na świecie – dodaje.

Kobiety dzieli 320 kilometrów. Po raz pierwszy spotkały się kilka tygodni temu w Gdyni, gdzie mieszka jedna z nich. Druga z sióstr osiedliła się niedaleko stolicy. – Zastanawiałam się jak będzie wyglądało pierwsze spotkanie. A my po prostu wpadłyśmy sobie w ramiona – relacjonuje londyńskiemu tygodnikowi pani Krystyna.

Rodzina sióstr od razu zauważyła podobieństwa między nimi. – Miałam długie, czarne, kręcone włosy. Ludzie plotkowali, że jestem Żydówką, ale byłam jeszcze za młoda by to zrozumieć. Dopiero później zaczęłam o tym myśleć – opowiada z kolei pani Halina.

Okazuje się, że chociaż rozłączone, to miały podobne zainteresowania. Obie lubiły śpiewać, czy pisać wiersze. – Nigdy nie sądziłam, że odnajdę siostrę. Jesteśmy tak podobne – uważa jedna z pań. Michałowska przypuszcza, że ich rodzice mogli trafić do obozu zagłady w Treblince. – Co noc, przed snem myślę o rodzicach i modlę się, by ujrzeć matkę we śnie – przyznaje w rozmowie z „The Jewish Chronicle” Leszczyńska. Kobiety pragną poznać swoją historię. Liczą na kontakt ze strony osób, które mogą coś więcej wiedzieć na temat losów ich rodziców. Podają e–mail w tym celu: [email protected].


Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama