Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
Od kilku miesięcy nie działa apteka przy kazimierskim ośrodku zdrowia. Niebawem może przestać działać placówka w kamienicy „Apteka Lichtsona” przy Rynku. Mieszkańcy obawiają się, że zostaną bez leków.
– Stale brakuje około 200 leków w różnych dawkach i postaciach – alarmują aptekarze. Za brak farmaceutyków winią producentów, którzy chcą mieć kontrolę nad ich dystrybucją i ceną.
Pacjenci przeżywają prawdziwą gehennę szukając ratujących życie leków. Specjalistycznych leków brakuje w polskich aptekach, bo są wywożone do krajów Unii Europejskiej, głównie do Niemiec. Tam leki są kilka, a nawet kilkanaście razy droższe. Polskim hurtownikom opłaca się wywieźć je za granicę, tylko jaki to ma związek z etyką i czy pozwalają na to przepisy?
Od stycznia pigułki antykoncepcyjne EllaOne można kupić bez recepty. W większości aptek jednak ich nie ma. Powód? - Bardzo małe zainteresowanie klientów - tłumaczą aptekarze.
Coraz więcej pacjentów kupuje leki w internecie. Powód? Nawet dwa razy niższa cena. Farmaceuci boją się, że tradycyjne apteki stracą rację bytu
Wojewódzki Inspektorat Farmaceutyczny w Lublinie cofa zezwolenia na działalność kolejnym aptekom. To kara za udział w nielegalnym procederze wywozu leków za granicę
W lubelskich aptekach, mimo decyzji resortu zdrowia nie kupimy bez recepty tabletek antykoncepcyjnych EllaOne. Farmaceuci tłumaczą się brakiem rozporządzenia.
Tzw. pigułki \"dzień po\", to dla jednych antykoncepcja awaryjna. Dla innych - tabletki aborcyjne, które szkodzą też zdrowiu. Opinie są różne, ale słów krytyki nie brakuje również wśród samych kobiet. Emocje podgrzały teraz zmiany prawne, do których dostosowała się także Polska. W większości krajów Unii takie środki są powszechnie dostępne, ale nie wszędzie.
Mężczyzna napadł na aptekę, a kiedy się zorientował, że nagrywa go kamera próbował obrócić wszystko w żart. Okazało się, że ma więcej na sumieniu. Sąd aresztował go na 3 miesiące.
Chorzy mają coraz większe kłopoty z dostępem do popularnych insulin, środków przeciwzakrzepowych i wziewów dla astmatyków. - Sytuacja jest dramatyczna - alarmują aptekarze.