Reklama
Ten spektakl zadedykujemy Jurkowi
Rozmowa dnia z Maciejem Wijatkowskim, menedżerem Teatru Wizji i Ruchu
- 18.11.2008 07:45
- Informacja o śmierci Jurka Leszczyńskiego spadła na nas jak grom z jasnego nieba. Po zebraniu zespołu podjęliśmy decyzję, że nie można tak zostawić spektaklu \"Idzie skacząc po górach”, nad którym pracowaliśmy z Jurkiem przez ostatnie tygodnie. Planowaliśmy nakręcić jego telewizyjną wersję. I dokończymy tego dzieła.
- Muzyką, którą napisał Mietek Jurecki, nowymi scenami wyreżyserowanymi przez Jurka, większą ilością aktorów oraz scenami filmowymi, nakręconymi jeszcze z udziałem Jurka na warszawskim Powiślu.
• Zarejestrował pan pierwszą wersję spektaklu \"Idzie skacząc po górach”. Prapremiera odbyła się w maju w Lublinie. Czy jej fragmenty znajdą się w nowej wersji?
- Nie mamy takich planów. Na razie szukamy aktora, który zagra starego mima w zastępstwie zmarłego Jurka.
- Jurek zrobił spektakl o tym, jak umierający mim uczy kilkunastoletniego chłopca pantomimy. Jego śmierć sprawiła, że wyszedł z tego testament.
- Bardzo przeżył śmierć Jurka. Chodzi smutny. Nie bardzo rozumie, czego Jurek nie poprowadzi już prób.
• Leszczyński planował premierę nowej wersji 13 grudnia w studiu lubelskiej telewizji. Zdążycie?
- To duże przedsięwzięcie. Dobrze, jeśli wyrobimy się do końca roku.
Reklama













Komentarze