Siatkówka: Pewna wygrana Avii Świdnik na Dolnym Śląsku
Avia nie zwalnia tempa. Do swojego dorobku wicelider dopisał kolejne punkty. Tym razem na rozkładzie graczy trenera Krzysztofa Lemieszka znalazła się Gwardia Wrocław. \"Żółto-niebieskim ” wystarczyło 70 minut by zwyciężyć 3:0.
- 01.02.2009 13:47
Drużyna ze Świdnika pojechała w dziesięcioosobowym składzie. Tyle samo graczy miał do dyspozycji szkoleniowiec gospodarzy Maciej Jarosz. Z różnych powodów zabrakło przyjmujących Jarosława Lecha, Arkadiusza Olejniczka i Mateusza Gorzewskiego.
ozostali stawiali, na miarę swoich możliwości, zacięty opór wiceliderowi. Waga zwycięstwa jest tym większa, że goście też mieli dodatkowe kłopoty. W sobotę rano na zdrowie zaczął narzekać Michał Baranowski, ostatecznie zagrał z temperaturą. Z kolei po porannym rozruchu na ból kręgosłupa uskarżał się Mariusz Kowalski. - Nie wyleczyłem do końca urazu i problem powrócił przy jednym z ćwiczeń. Musiałem grać na środkach przeciwbólowych - mówi libero.
Mimo dzielących oba zespoły aż sześciu miejsc w tabeli gospodarze okazali się trudnym rywalem. Sporo emocji było w pierwszej partii, szczególnie w jej drugiej odsłonie. Avia prowadziła już 18:14 i wydawało się, że bezpieczną przewagę utrzyma do końca. Problemy zaczęły się z pojawieniem się w polu zagrywki Wojciecha Szczurowskiego. Gospodarze odrobili trzy punkty, dzięki kłopotom z rozegraniem oraz nieskończonych atakach. Końcówka była już zacięta. Na szczęście przyjezdni wykazali się większym doświadczeniem i odpornością psychiczną i wygrali 25:23.
W drugim secie sporo szkody uczynił wrocławianom środkowy Marcin Malicki. Dzięki trudnej zagrywce odrzucił miejscowych od siatki i wyprowadził swój zespół na cztery punkty przewagi. Bez zbytniej nerwowości przebiegał także trzeci set wygrany 25:18.
\"Żółto-niebiescy” zagrali to spotkanie bardzo dobrze taktycznie. Całkiem zrozumiałe, że po meczu radości nie krył opiekun gości. - Zawodnicy w stu procentach wykonali to, co sobie zakładaliśmy na odprawie - mówi trener Krzysztof Lemieszek.
- Bardzo dobrze skakali do bloku przy atakach Wojciecha Szczurowskiego czy Adama Kuriana. Zagraliśmy dobre zawody, cały zespół zasłużył na słowa pochwały. Tym bardziej, że nie ustrzegliśmy się kłopotów.
Gwardia: Janosik, Karpiewski, Kurian, Świechowski, Krupnik, Szczurowski, Mihułka (libero), Thwaite, Dutkiewicz.
Avia: Gorzkiewicz, Pawłowski, Baranowski, Malicki, Żurek, Jarosz, Kowalski (libero) oraz Wójcicki.
Reklama













Komentarze