Reklama
Kryzys: Polacy chcą współpracy PO i PiS
61 proc. Polaków chce, żeby Platforma i PiS zaczęły współpracę w związku kryzysem gospodarczym, a 31 proc. opowiada się za powołaniem wspólnego rządu - wynik z sondażu przeprowadzonego przez GfK Polonia dla \"Rzeczpospolitej\".
- 17.02.2009 07:10
- Ludzie liczą, że gdyby dwie największe partie zacieśniły współpracę, to w parlamencie nie byłoby kłótni o to, w jaki sposób walczyć z kryzysem i wówczas te działania byłyby bardziej skuteczne - mówi \"Rz\" Bartłomiej Biskup, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego.
W walce z kryzysem 54 proc. respondentów popiera strategię rządu - nie powinno się powodować wzrostu zadłużenia publicznego. Tylko co szósty ankietowany uważa, że państwo powinno wspierać firmy nawet kosztem zwiększenia deficytu budżetowego.
Wyniki telefonicznego sondażu, przeprowadzonego na 500-osobowej próbie dorosłych, zamieszcza \"Rzeczpospolita\".
Jak z kolei informuje \"Dziennik\" premier Donald Tusk zaproponował podczas ostatniego spotkania z głową państwa, koalicję PO-PiS. Według \"Dziennika\" zrobił to podczas spotkania, o którym wiedziało dotąd jedynie wąskie grono polityków.
Do rozmowy miało dojść 12 grudnia 2008 roku, gdy prezydent i premier pojechali na unijny szczyt. Mieli podróżować osobno, ale samolot premiera ma awarię. Lech Kaczyński zaprosił go na swój pokład. Podróż do Brukseli przebiegała w kiepskiej atmosferze. Ale z powrotem jest już inaczej. Dotąd nieznane były jednak szczegóły powrotu polskich przywódców do Polski.
Zaraz po wejściu na pokład prezydent i premier wyprosili z sali wszystkich współpracowników. Rozmowa przeciągała się przez długie godziny. Nie przerwało jej nawet lądowanie w Warszawie. W sumie trwała blisko siedem godzin.
- To właśnie wtedy szef rządu zaproponował prezydentowi wielką koalicję PO - PiS - opowiada bliski współpracownik Lecha Kaczyńskiego. Jak szeroką? Nie wiadomo. Jak zareagował prezydent na tę niespodziewaną ofertę? Według rozmówcy \"Dziennika\" z Pałacu Prezydenckiego, \"szczęka mu opadła\" i nic nie powiedział.
Odpowiedzią stała się \"polityka miłości\" zaprezentowana na niedawnym kongresie PiS w Krakowie.
Reklama













Komentarze