Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Lubelska klasa okręgowa: Wieniawa Lublin nie ma gdzie trenować

Z dużymi problemami boryka się Wieniawa Speed Car Lublin podczas przygotowań do rundy wiosennej. Przede wszystkim beniaminek lubelskiej \"okręgówki” nie ma gdzie trenować, więc z konieczności lublinianie muszą tułać się po okolicznych halach.
- Na boisko nie wychodzimy wcale, bo nie mamy żadnego wolnego placu. Jedyny nasz kontakt z piłką to sparingi - informuje Jerzy Wyroślak, trener Wieniawy. Przez cały luty klubowi działacze mieli nadzieję, że w rundzie wiosennej swoje mecze będą rozgrywać na stadionie Lublinianki. - Niestety, niedawno dostaliśmy odpowiedź z ul. Leszczyńskiego, z której jasno wynika, że nie mamy na co liczyć. Działacze uznali, że kolejny zespół seniorski nie zmieści się w grafiku. Pozostało nam liczyć na gościnność Sygnału, ale nie wiem, czy i stąd nie odejdziemy z kwitkiem. Najprawdopodobniej będziemy musieli zostać na Rusałce, gdzie naprawdę trudno pokazać pełnię naszych możliwości - przedstawia sytuację szkoleniowiec. Oprócz kłopotów z boiskiem lublinianom doszły zmartwienia z małą ilością sparingów. - Ostatnie dwa mecze kontrolne musieliśmy odwołać z powodu złych warunków atmosferycznych - żali się Wyroślak. Mimo to Wieniawa nie traci optymizmu i nadal szykuje zbrojenia. Pewne są już transfery Krzysztofa Demianiuka, Przemysława Witka i Daniela Bondarenki. - Szczególnie cieszę się z transferu Demianiuka, który wcześniej występował w BKS Lublin. Krzysiek to niski zawodnik, więc idealnie będzie pasował do wysokiego Przemka Puszki. Dzięki temu do linii pomocy będę mógł przesunąć Rafała Bielaka - tłumaczy rozwiązania taktyczne opiekun trzeciego zespołu lubelskiej \"okręgówki”.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama