Lubelska klasa okręgowa: Wieniawa Lublin nie ma gdzie trenować
Z dużymi problemami boryka się Wieniawa Speed Car Lublin podczas przygotowań do rundy wiosennej. Przede wszystkim beniaminek lubelskiej \"okręgówki” nie ma gdzie trenować, więc z konieczności lublinianie muszą tułać się po okolicznych halach.
- 03.03.2009 17:50
- Na boisko nie wychodzimy wcale, bo nie mamy żadnego wolnego placu. Jedyny nasz kontakt z piłką to sparingi - informuje Jerzy Wyroślak, trener Wieniawy.
Przez cały luty klubowi działacze mieli nadzieję, że w rundzie wiosennej swoje mecze będą rozgrywać na stadionie Lublinianki.
- Niestety, niedawno dostaliśmy odpowiedź z ul. Leszczyńskiego, z której jasno wynika, że nie mamy na co liczyć. Działacze uznali, że kolejny zespół seniorski nie zmieści się w grafiku.
Pozostało nam liczyć na gościnność Sygnału, ale nie wiem, czy i stąd nie odejdziemy z kwitkiem. Najprawdopodobniej będziemy musieli zostać na Rusałce, gdzie naprawdę trudno pokazać pełnię naszych możliwości - przedstawia sytuację szkoleniowiec.
Oprócz kłopotów z boiskiem lublinianom doszły zmartwienia z małą ilością sparingów. - Ostatnie dwa mecze kontrolne musieliśmy odwołać z powodu złych warunków atmosferycznych - żali się Wyroślak.
Mimo to Wieniawa nie traci optymizmu i nadal szykuje zbrojenia. Pewne są już transfery Krzysztofa Demianiuka, Przemysława Witka i Daniela Bondarenki. - Szczególnie cieszę się z transferu Demianiuka, który wcześniej występował w BKS Lublin. Krzysiek to niski zawodnik, więc idealnie będzie pasował do wysokiego Przemka Puszki. Dzięki temu do linii pomocy będę mógł przesunąć Rafała Bielaka - tłumaczy rozwiązania taktyczne opiekun trzeciego zespołu lubelskiej \"okręgówki”.
Reklama












Komentarze