Lubelska klasa okręgowa: To nie był dobry weekend dla większości zespołów
Do rozpoczęcia piłkarskiej wiosny na boiskach lubelskiej okręgówki pozostały jedynie dwa tygodnie, a forma ekip z tej klasy rozgrywkowej wydaje się, że nieco opadła.
- 15.03.2009 13:49
Kubłami zimnej wody oblani zostali piłkarze Orłów Kazimierz Dolny, Wisły Annopol i GKS Gościeradów, którzy w miniony weekend zaprezentowali się wyjątkowo słabo.
Wspomniane Orły spotkały się w piątek z Wisłą Puławy i uległy liderowi czwartej ligi aż 0:8. - Przegrać z takim zespołem to nie wstyd, ale nie wolno wyjść na murawę bez ambicji - tłumaczy Mirosław Banaszek, szkoleniowiec kazimierzan.
Słabo zaprezentowała się również Wisła Annopol, która w Ostrowcu Świętokrzyskim przegrała aż 1:6 z czwartoligową Janowianką Janów Lubelski. Jedyną bramkę dla zespołu Marcina Wróbla strzelił w 65 min Marcin Partyka.
Kubeł zimnej wody wylany został także na głowę piłkarzy GKS Gościeradów. W roli strażaków wystąpili piłkarze Budo Instalu Turbia, lidera okręgówki ze Stalowej Woli. - Trenerem rywali jest mój brat, Paweł, więc wybraliśmy się w odwiedziny. Sparing był z pewnością przydatny, bo pierwszy raz w tym sezonie wystąpiliśmy na trawiastym boisku.
Końcowy wynik nie świadczy o grze, bo zmarnowaliśmy pięć \"setek”. Właśnie na pracy nad skutecznością musimy się teraz skupić. Za dwa tygodnie, w derbach regionu z Wisłą Annopol musimy być w optymalnej dyspozycji - tłumaczy Andrzej Rybak, szkoleniowiec goscieradowian.
Nie popisali się również piłkarze Polesia Kock, którzy ulegli 2:3 LKS Kamionce, występującej w lubelskiej A klasie. Na usprawiedliwienie podopiecznych Przemysława Aftyki można dodać, że zagrali bez bramkarza, gdyż na przedmeczowej rozgrzewce piłką w głowę uderzony został Leszek Maj. 23-letniego golkipera musiał zastąpić jeden z zawodników z pola.
- Nie znamy jeszcze diagnozy, ale prawdopodobnie jest to wstrząśnienie mózgu - martwi się Aftyka. Na wiosnę w kadrze Polesia nie zobaczymy również Jacka Cybula i Łukasza Struskiego, którzy najprawdopodobniej przeniosą się do Sokoła Adamów.
Trochę lepiej spisali się piłkarze Czarnych Dęblin, którzy zremisowali 2:2 z liderem radomskiej okręgówki, KS Janików - Kozienice. Kolejny raz dobrą dyspozycje potwierdził sprowadzony z Powiślanki Lipsko Marcin Wilczyński, który zdobył jedną z bramek.
Drugą dołożył 25-letni pomocnik, Michał Walendziak. W barwach Czarnych wystąpił Paweł Prus, który minioną rundę spędził w rezerwach Motoru Lublin. - Rozmowy trwają, ale mam nadzieję, że dogadamy się, bo to chłopak, który wniesie sporo opanowania do naszej defensywy - dodaje trener.
Udany weekend mają za sobą piłkarze MKS Ryki, którzy pokonali 4:1 Powiślaka Końskowola. Podopieczni Krzysztofa Marka pokazali się z dobrej strony, a najładniejsze trafienie zaliczył Mariusz Starosz. Oprócz niego łupem bramkowym podzielili się Mariusz Majek, Łukasz Miłosz i Sebastian Prządka.
Dobre nastroje panują również w Ostrowie Lubelskim, gdyż miejscowy Tajfun pokonał na wyjeździe 6:2 Ludwiniaka Ludwin. Trzy bramki dla zwycięzców zdobył niezawodny Grzegorz Skorupa. - Świetnie, że Grzesiek zgodził się zostać u nas do końca sezonu - cieszy się Jacek Oleszczeuk, opiekun Tajfuna.
Reklama












Komentarze