Firlej: Lazio, Sabacia i... Wieniawa
ROZMOWA Z Mateuszem Firlejem, nowym napastnikiem Wieniawy Speed-Car Lublin
- 05.05.2009 16:59
Mateusz Firlej zawodnik Wieniawy Speed-Car Lublin, wicelidera rozgrywek lubelskiej klasy okręgowej, ma za sobą bardzo ciekawą przeszłość sportową. Całą dotychczasową karierę spędził we Włoszech. Jego ostatnim klubem była szóstoligowa Sabacia Calcio.
- To był zbieg okoliczności. Zakończyłem włoską przygodę z powodu kontuzji, wróciłem do Lublina z własnej chęci. Początkowo nie myślałem o występach w Wieniawie, jednak chętnie przyjąłem ofertę, bo dalej chcę grać w piłkę/
- Zdecydowanie. Tego nie da się porównać.
- Tu się urodziłem, ale od samego początku grałem w piłkę w Italii.
- Kiedy kończyłem wiek młodzika skontaktowali się ze mną przedstawiciele Lazio i zaprosili na tygodniowe testy. Niestety, nie mogliśmy dogadać się w sprawie terminu i przez to nigdy nie było mi dane zasmakować gry w rzymskim klubie.
- Na poziomie szóstej klasy rozgrywkowej różni się ona przede wszystkim pod względem technicznym. Praktycznie w każdym zespole jest po kilku piłkarzy z przeszłością w Serie A czy Serie B, którzy mają za zadanie przekazać wiedzę młodym zawodnikom. Poza tym we Włoszech gra się dużo z pierwszej piłki, a ekipa jest bardziej zgrana i działa wyuczonymi schematami.
- Ciężko to ocenić, bo włoski futbol to jednak zupełnie inny styl.
- Na szóstą ligę włoską przychodzi trochę więcej kibiców niż w Polsce. Trzeba jednak pamiętać, że tylko dobra forma zespołu może przyciągnąć fanów na trybuny.
- Wydaje mi się, że awansujemy. Widziałem już kilka drużyn i ciężko jest znaleźć ekipę, która może się z nami równać.
Reklama












Komentarze