Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Komety - \"The Story of... Komety”, \"Złoto Azteków\"

Jimmy Jazz
Fani grupy Komety nie mogą narzekać. Nie dość, że ich ulubieńcy wydają w miarę często bardzo wyrównane jakościowo longplaye z premierowym materiałem, to jeszcze co jakiś czas podrzucają fajne dodatkowe płyty. Lesław i S-ka publikowali wersje anglojęzyczne regularnych albumów, wydali bardzo oryginalną przekrojówkę z popularnymi i mało znanymi utworami, wreszcie wypuścili besta z przebojami śpiewanymi po angielsku. Teraz oferują kolejne dwa kompilacyjne cedeki. Pierwszy, \"The Story of... Komety”, mimo obcojęzycznego tytułu, jest polską wersją składanki wydanej w ubiegłym roku w Ameryce. Przynosi dwadzieścia najlepszych i najpopularniejszych piosenek warszawiaków. Jest ułożony niechronologicznie, ale bardzo efektywnie. Słucha się go znakomicie. Na powitanie dostajemy numer \"Bezsenne noce” z longa \"Via Ardiente” z 2005 roku. To największy przebój grupy i jeden z najbardziej reprezentatywnych utworów dla jej stylu, na który składają się melancholijny przekaz słowny i dynamiczne granie, będące fuzją rockabilly, punka i rockandrolla. Potem jest klika numerów z długograja \"Akcja V1” z 2007. A dopiero po nich kapela przypomina swoje najstarsze kawałki z początku dekady, odmienne brzmieniowo, bo nagrane z kontrabasistą, którego potem zastąpił gitarzysta basowy. Najnowszą pozycją w dyskografii tria jest koncertówka \"Złoto Azteków”, uzupełniona kilkoma nowymi studyjnymi pozycjami. Główna część to zbiór nagrań z kilku występów w ramach ostatniego tournée - z Warszawy, Krakowa, Łodzi, Szczecina i Wrocławia - zmiksowanych w koncertową całość. Tak zarejestrowanych piosenek Komet słucha się nawet lepiej niż w wersjach studyjnych.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama