Lubelska klasa okręgowa: Zwycięstwa Czarnych, Wisły, Tajfuna i Polesia
Padający z nieba deszcz, zniszczona murawa, puste trybuny i dwa snujące się po boisku zespoły. Taki właśnie obraz zobaczyli nieliczni kibice, którzy zdecydowali się przybyć w sobotę na stadion przy Kresowej, aby obejrzeć mecz rezerw Motoru Lublin z Czarnymi Dęblin.
- 07.06.2009 21:05
- Nie wiem z jakiego powodu zabrakło co najmniej pięciu zawodników z pierwszej drużyny. Iwan Dykij, Witalij Mielniczuk, Piotr Stachurski, Karol Drej i Grzegorz Przygoda mogą spodziewać się kar finansowych - stwierdził Marek Sadowski, opiekun rezerw.
Od pierwszych minut przewagę osiągnęli przyjezdni. W pierwszej połowie nie byli jednak w stanie zdobyć gola, gdyż w bramce Motoru świetnie spisywał się Mateusz Oszust. W drugich 45 minutach młodego golkipera nie zobaczyliśmy jednak już na boisku. - Umówiłem się z nim przed meczem na jedną połówkę, bo później miał ważne sprawy osobiste - wyjaśnił Sadowski.
Oszusta zastąpił między słupkami... Paweł Rutkowski. - Byłem zdrowy, więc stanąłem na bramce. Nie umiem tego robić, ale od dawna wiadomo, że drużyna rezerw obchodzi w Motorze jedynie garstkę osób - stwierdził rozgoryczony Paweł Rutkowski, nominalny pomocnik.
W drugiej połowie Czarni nie mieli już takich problemów ze skutecznością. Do siatki trafiali kolejno Rafał Szostak, Kamil Kołdej i Sławomir Radzikowski. Gospodarze byli w stanie odpowiedzieć jedynie trafieniem Piotra Wójcika.
Motor II Lublin - Czarni Dęblin 1:3 (0:0)
Bramki: Wójcik (54) - Szostak (48), Kołdej (61), Radzikowski (90+1).
Motor: Oszust (46 Rutkowski) - Rycerz, M. Budzyński, Szczepiński, Mazurek, Zabiegły, Świdziński, Wójcik, Artur Sadowski, Carabulea (63 Bolko), Stalęga.
Czarni: Kępka - Flisek, Burek, Przybysz, Prus, Walendziak (83 Osojca), Stachurski (70 Radzikowski), Szostak, Kołdej, Belka (86 Furmanek), Wilczyński.
Żółte kartki: Bolko - Prus, Kołdej. Sędziował: Grodek. Widzów: 25.
Szkoda, że nie graliśmy z taką skutecznością przez całą wiosnę... - rozmarzył się po wygranym 5:1 meczu z Sygnałem Lublin Wiesław Tokarski, prezes Wisły Annopol.
Goście od pierwszych minut dominowali na boisku. Już w 5 min Marcin Stępień otworzył wynik spotkania.
23-letni pomocnik wykorzystał dobre dośrodkowanie Radosława Proca i strzałem głową wyprowadził Wisłę na prowadzenie. W 28 min wynik podwyższył Łukasz Trębacz. - Po cichu liczymy jeszcze, że się utrzymamy w lubelskiej klasie okręgowej, chociaż do tego potrzebny jest cud - dodał Tokarski.
Dobrych humorów nie miał również opiekun gospodarzy Sylwester Czernicki. - Mamy sporo absencji w składzie. Aby zachować byt musimy zdobyć jeszcze cztery punkty - prognozuje szkoleniowiec Sygnału.
Sygnał Lublin - Wisła Annopol 1:5 (1:2)
Bramki: Grzegorczyk (45) - Stępień (5), Trębacz (28), M. Węska (60), Kowalik (65), Wróbel (90 z karnego).
Sygnał: Oniszczuk - Brzozowski (46 Łyda), Lemieszek, Paszczuk, Grajczyk, Grajewski, Grzegorczyk, Nakonieczny (60 Bartnik), Grabias, Lalak, Kołodziej (70 Siczek)
Wisła: Paduch - Gogół, Wróbel, K. Węska, Proc, Trębacz (57 M. Węska), Januszek, Rybak, Wójcicki, M. Stępień (78 Pawłowski), Pokrzywa (53 Kowalik).
Żółte kartki: Kołodziej, Grajczyk, Łyda - Wróbel. Sędziował: Ripper. Widzów: 100.
Niestety, ale kryzys finansowy dotknął również nas, gdyż firma Speed-Car wypowiedziała nam umowę. Jest ciężko, bo nie mamy pieniędzy, ani własnego stadionu. Nie wiem, co będzie dalej - martwi się Jerzy Wyroślak, opiekun Wieniawy.
Jego podopieczni, podłamani sytuacją finansową klubu, w sobotę przegrali 2:4 z Hetmanem Gołąb i zredukowali swoje szanse na wywalczenie promocji do wyższej klasy rozgrywkowej niemal do zera.
- Dwie bramki dla gości padły ze spalonego. Szkoda, że tracąc głupio punkty w końcówce ligi psujemy dobry obraz całego sezonu - wyjaśnia Wyroślak. - Zagraliśmy bardzo dobrze z kontry. Podobną taktykę zastosujemy w środę w meczu z Cisami. To będzie dla nas bardzo ważne spotkanie - powiedział Robert Makarewicz, trener Hetmana.
Wieniawa Lublin - Hetman Gołąb 2:4 (1:2)
Bramki: Bielak (38), Wójcik (65) - Jarosław Gowin (20, 67, 75), Wiśniosz (43).
Wieniawa: Susz - Stróżak (70 Mazuruk), Boniaszczuk, Denis, Ręba, Kołodziejczyk (30 Puszka, 80 Gogół), Bielak, Dadej, Wójcik, Raczkowski (60 Demianiuk), Baran.
Hetman: Bicki - Rożek, Bancerz, Kusal, Kozak, Wiśniosz, Kawka (85 Grzęda), P. Warda, Capała, Jarosław Gowin (90 Kursa), Frączek.
Żółte kartki: Mazuruk, Wójcik - Bancerz. Sędziował: Małyszek. Widzów: 50.
Tajfun Ostrów Lubelski zaskakująco łatwo wygrał 2:0 z Polesiem Kock. Podopiecznych Przemysława Aftyki można jednak usprawiedliwić brakiem sześciu zawodników z pierwszej jedenastki. - Gdybyśmy ich mieli, to wynik byłby inny - stwierdził Leon Filipek, kierownik Polesia.
Polesie Kock - Tajfun Ostrów Lub. 0:2 (0:0)
Bramki: Skorupa (46), Połetko (61).
Polesie: Maj - Kozłowski, A. Sobolewski, P. Witek, Ł. Witek (60 Ziobroniewicz), Nogal (80 Gruba), Augustynowicz, Zarychta, Skwara (80 Baran), Bączek, Bednarczyk.
Tajfun: Dobosz - Filipowski, Klajda, Onyszko, Dzięcioł, Adamczyk, Matczuk, Kaptan (85 Abramik), A. Walkiewicz, Połetko, Skorupa.
Żółte kartki: Zarychta, Bednarczyk, Kozłowski - Skorupa. Czerwona kartka: Kozłowski (85 za dwie żółte). Sędziował: Bancerz. Widzów: 100.
Powiązane galerie zdjęć:
Reklama














Komentarze