Lubelska klasa okręgowa: Zwycięstwa Motoru II, Orłów i Hetmana
Po ośmiu meczach bez zwycięstwa piłkarze Motoru II w końcu się przełamali. Podopieczni trenera Marka Sadowskiego pokonali bez większych problemów GKS Niemce 5:1. Gracze z Lublina na komplet punktów czekali od... 26 kwietnia, gdy rozprawili się z Sygnałem (4:1). Później zanotowali trzy remisy i aż pięć porażek.
- 14.06.2009 19:52
- Po środowym meczu z Tajfunem, w którym moi piłkarze nie wyszli na drugą połowę, tym razem nie mieliśmy aż takich problemów ze skompletowaniem składu i od razu było widać efekty na boisku. Po pierwszej połowie prowadziliśmy tylko jednym golem, ale po przerwie wyraźnie się już rozkręciliśmy - ocenia trener Sadowski.
Goście zdobyli tylko jednego gola, ale mogą się pocieszać, że było to najładniejsze trafienie wczorajszych zawodów. W 83 min Artur Brzozowski zdecydował się na uderzenie z około 20 m i piłka wylądowała w okienku bramki Mateusza Oszusta. - Po prostu zagraliśmy bardzo słabo. Powinniśmy o tym meczu, jak najszybciej zapomnieć - ucina krótko szkoleniowiec przyjezdnych Tomasz Choroszy.
Motor II Lublin - GKS Niemce 5:1 (1:0)
Bramki: Wójcik (2, 51), Rusinek (62, 80), Stalęga (86) - Brzozowski (83).
Motor II: Oszust - Rutkowski, Budzyński, Kowalski, Mazurek, Artur Sadowski, Świdziński, Stępień (75 Stalęga), Rycerz (46 Zabiegły), Wójcik, Rusinek.
GKS: Boguta - Bekier, Kowalik, Wójcik, Kasztelan, Latek, Brzozowski, Gawlak (65 Karwacki), Kamiński, Kubera, Szołtek (87 Kowalski).
Sędziował: Czemerys. Widzów: 100.
Wydarzeniem spotkania Piaskovii Piaski z Orłami Kazimierz był powrót na boisko Mirosława Dobrowolskiego. - Niestety, ale to był tylko epizodyczny występ, bo Mirek niedługo przejdzie operację kolana - tłumaczy Grzegorz Osajkowski, opiekun Piaskovii. 25-letni napastnik po raz pierwszy w tym roku pojawił się na murawie, ale nie był w stanie skutecznie wspomóc swoich kolegów, którzy przegrali u siebie 0:2.
- I tak pokazał więcej niż w pełni zdrowy Adrian Futa - dodał szkoleniowiec gospodarzy. Jego piłkarze przez całe spotkanie razili nieskutecznością, dlatego przegrali jak najbardziej zasłużenie. - To był bardzo ładny mecz. Co chwila dochodziło do groźnych sytuacji podbramkowych pod obiema bramkami. Wygraliśmy, bo umieliśmy je, w przeciwieństwie do naszych rywali, wykorzystać - powiedział Mirosław Banaszek, trener Orłów.
Piaskovia Piaski - Orły Kazimierz 0:2 (0:1)
Bramki: Berliński (32), Wolszczak (88).
Piaskovia: Kowalik - Niedzielski, Kochalski, Pasierbik, Czarnecki, Olender (70 Dobrowolski), M. Szklarz (46 Korona), T. Szklarz, D. Sawicki (65 Rak), Duda, Futa (30 Skorek).
Orły: Guzek - Kamola, Zjawiony, Stolarek, Kusyk (55 Wiensztal), Grykałowski, Kowalik (75 Guz), Wolszczak, Pięta, Sikora, Berliński.
Żółte kartki: Kochalski - Zjawiony, Kusyk. Sędziował: Małyszek. Widzów: 200.
Zwycięstwo Hetmana Gołąb w Rykach spowodowało, że ekipa trenera Roberta Makarewicza nadal liczy się w walce o utrzymanie. - Zagraliśmy najsłabszy mecz w tej rundzie i o dziwo udało się nam zgarnąć komplet punków. To było jednak słabe spotkanie, zwłaszcza, jeżeli chodzi o obronę. Mecz mógł skończyć się wynikiem 10:6 dla nas - ocenił opiekun Hetmana.
MKS Ryki - Hetman Gołąb 2:3 (1:2)
Bramki: Szymański (41), Jędrych (90) - Frączek (15, 27), Wiśniorz (85).
MKS: Szlendak - Maj, Prządka, Banach, Starosz, Kępka, Szymański, Jóźwik, Kozdrój, Gransztof, Miłosz (60 Jędrych).
Hetman: Bicki - Kozak (80 R. Warda), Jarosław Gowin, Kusal, Rożek, Wiśniosz (87 Grzęda), P. Warda, Dziosa (55 Kawka), Capała, Frączek, Jakub Gowin.
Żółte kartki: Kępka - Frączek. Sędziował: Kalinowski. Widzów: 400.
Reklama












Komentarze