Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Demis Roussos – „Demis”

Discograph/Sonic
Miłośnik Demisa Roussosa, starający się kolekcjonować jego albumy, od dawna nie miał łatwego życia. W sklepach fonograficznych musiał krążyć między literami „A” (Aphrodite’s Child to nazwa jego starej grupy progrockowej, której nagrania są co jakiś czas wznawiane) i „R”. Solowe krążki piosenkarza mógł znaleźć (choć nie na co dzień) w działach folk, world music, pop i elektronika. Teraz będzie musiał jeszcze zajrzeć do sekcji rock. Tam należy się bowiem spodziewać nowej płyty Greka, w Polsce kojarzonego przez większość słuchaczy ze zwiewnymi przebojami popowymi „My Friend the Wind”, „Goodbye My Love, Goodbye”, „My Reason” czy „Forever and Ever”, które śpiewał w równie zwiewnych, powłóczystych szatach na festiwalu w Sopocie. Z nowymi piosenkami bardziej pasowałby na Eko Union of Rock Festival w Węgorzewie. A najbardziej na jakąś imprezę w hołdzie Erikowi Burdonowi i Davidowi Claytonowi-Thomasowi, mistrzom stylu rockowo-soulowego, białym wokalistom śpiewającym jak czarni. Wraz z longplayem „Demis” Roussos zatoczył w pewnym sensie koło do Aphrodite’s Child. Z tym że teraz ma lepsze utwory i lepszy głos.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama