Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Lubelska klasa okręgowa: Jest sianko, jest granko

– To było zderzenie z walcem – podsumował sobotni mecz Marcin Lewtak, drugi trener KS Góra Puławska. Jego podopieczni wyjechali ze stadionu Lublinianki, gdzie gra Wieniawa Lublin, z bagażem dziesięciu goli. Trzy z nich zdobył Marcin Urban, który do zespołu Jerzego Wyroślaka dołączył latem.
Czwarta liga – to hasło obowiązujące w tym sezonie w lubelskim klubie. Trzeba przyznać, że z każdym dniem staje się on coraz bardziej profesjonalny. Zmiany, jakie zaszły w ostatnim czasie, widoczne były już przed pierwszym gwizdkiem arbitra, ponieważ kibiców powitał spiker, co w tej klasie rozgrywkowej jest dość rzadko spotykane. Tuż po rozpoczęciu miejscowych fanów czekała kolejna niespodzianka, gdyż Wieniawa zaskoczyła wszystkich agresywną grą. Piłkarze Góry Puławskiej przez długie momenty nie byli w stanie nawet dotknąć piłki, a kwestią czasu było to, kiedy lublinianie pokonają Sławomira Szewczyka. Udało się to dopiero w 24 min za sprawą Urbana. Później bramki posypały się jak z rogu obfitości. Dobywanie kolejnych goli przychodziło gospodarzom z dużą łatwością, tym bardziej, że goście z każdą minutą mieli coraz mniej sił. – W lecie udało się pozyskać kilku sponsorów, co sprawiło, że motywacja chłopaków od razu wzrosła. Poza tym dzisiaj graliśmy na świetnej murawie, co jest dla nas szczególnie ważne, gdyż preferujemy techniczną piłkę – powiedział Jerzy Wyroślak. Wieniawa Lublin – KS Góra Puławska 10:1 (3:0) Bramki: Urban (24, 39, 55), Wójcik (32, 71), Bielak (50), Bondarenko (60), Raczkowski (66, 73), Baran (81) – Czekaj (87). Wieniawa: Zdunek – Stróżak (76 Boniaszczuk), Dadej, Prus, Denis, Bondarenko, Baran, Gogół (68 Burdyn), Urban (60 Raczkowski), Bielak (80 Pawlak), Wójcik. Góra Puławska: Szewczyk (29 Jedut) – Migdal, Trochym (67 Dąbrowski), Cieślak, Wójcik, Jasik, Cybula, Kajdan (53 Skomra), Kowalik (65 Kurpiński), Banaś, Czekaj. Sędziował: Golewski. Widzów: 100. Bardzo okazale wypadło ligowe otwarcie w Kocku, gdzie miejscowe Polesie pokonało 3:2 spadkowicza z czwartej ligi, Opolanina Opole Lubelskie. Bohaterem spotkania został Marcin Bujek, autor dwóch goli. Od pierwszych minut żwawiej na boisku poruszali się gospodarze i to właśnie oni pierwsi objęli prowadzenie. Na indywidualną akcję prawą stroną boiska zdecydował się Bartłomiej Zarychta i strzałem z narożnika pola karnego pokonał Bartłomieja Jakóbczyka. W 30 min było już 2:0, ponieważ rzut karny bezbłędnie wykonał Bujek. Dopiero wtedy piłkarze Opolanina przebudzili się i zaczęli przejmować inicjatywę. W 38 min kontaktowego gola zdobył Jakub Kania, a tuż po przerwie wyrównał Konrad Górniak. Ostatnie słowo należało jednak do gospodarzy, a konkretnie do Bujka. – Miał chłopak szczęście, bo uderzył łydką. Gdyby strzelił normalnie, to golkiper zapewne odbiłby piłkę – powiedział uradowany Leon Filipek, kierownik Polesia. Polesie Kock – Opolanin Opole Lubelskie 3:2 (2:1) Bramki: Zarychta (18), Bujek (30 z karnego, 70) – Kania (38), Górniak (50). Polesie: Maj – Skwara, Lato, A. Sobolewski, P. Witek, Zarychta (70 Kosmala), Walasek, P. Sobolewski, Misiarz (60 Nogal), Bujek (75 Bednarczyk), Augustynowicz (90 Chojnacki). Opolanin: Jakóbczyk – Furdal (70 Górski), Górniak, Sokołowski, Niedźwiadek, Dajos (75 Chruściel), Kozak, Saja, Iwaniak, Kania, Sak. Żółte kartki: Misiarz, Walasek, Kosmala – Górski. Sędziował: Marciniak. Widzów: 150

Powiązane galerie zdjęć:

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama