Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Lubelska klasa okręgowa: Zwycięstwa Sławinu i Tajfuna

Gdyby piłkarze Unii Wilkołaz prezentowali na boisku taką dyspozycję, jak ich kibice na trybunach, to zapewne wynik meczu ze Sławinem byłby odwrotny. Jednak podopieczni Pawła Mierzwy w sobotę grali bardzo słabo i przegrali beniaminkiem 0:5. Bohaterem meczu został Piotr Chojnacki, który zaliczył hat tricka.
– Nie czuję się nim. Po prostu dobrze wykonałem swoje zadanie. Nie idę również na króla strzelców. Nie ważne kto strzela, ważne aby Sławin zdobywał punkty. Uważam, że stać nas na miejsce w pierwszej szóstce – tłumaczy Piotr Chojnacki. 34-letni napastnik otworzył wynik spotkania w 11 min. piękną główką. W 33 min było już 2:0, bo Chojnacki wkręcił w ziemię obrońcę i pięknym strzałem w długi róg pokonał bezradnego Piotra Leziaka. Najładniejsza bramka padła jednak w 65 min, kiedy Chojnacki z woleja uderzył nie do obrony. Warto podkreślić, że na 20 m piłkę świetnie wystawił mu głową Radosław Kiełbowicz. Piłkarzom Unii nie można odmówić woli walki, ale w ich szeregach brakowało klasycznego snajpera. Najskuteczniejszy zawodnik zespołu z Wilkołaza, Maciej Chmielik, jest obecnie kontuzjowany i najprawdopodobniej w tej rundzie nie pojawi się już na boisku. 26-letni napastnik ubrany w klubowy szalik, razem z kilkudziesięcioma fanami Unii, dopingował swoich kolegów zza linii bocznej. Warto podkreślić, że kibice obu drużyn stworzyli na trybunach fantastyczną atmosferę. Doping, zarówno z jednej jak i z drugiej strony, sprawił, że można było odnieść wrażenie, że gra toczy się na wyższym poziomie niż \"okręgówka”. Sławin Lublin – Unia Wilkołaz 5:0 (2:0) Bramki: Chojnacki (11, 33, 65), Sewiło (83), Bartnik (90). Sławin: Harbuz – Hołysz, Arent, Szaloń, Bojanowski (80 Stachurski), Chudziak, Mirosław, Rolnik (83 Czerwiński), Kiełbowicz, Chojnacki (87 Bartnik), Czapliński (59 Sewiło). Unia: Leziak – Waryszak, Jeżewski, Łysakowski, K. Chmielik (72 Przybycień), Daniel, Marzec (62 Rachwał), P. Michalski, Mierzwa, Ściegienny, Stec (46 Tęsny). Żółta kartka: K. Chmielik. Widzów: 200. – Budzik zadzwonił dopiero w przerwie. Pierwszą połowę moi chłopcy przespali i dlatego po 45 minutach przegrywali 0:3 – tłumaczy Tadeusz Stoń, opiekun Amatora Leopoldów Rososz. Jego podopieczni wczoraj ulegli Tajfunowi Ostrów Lubelski 2:4, a ich katem okazał się Kamil Filipowski, który zdobył trzy gole. Od pierwszego gwizdka sędziego większą ochotę do gry przejawiali piłkarze gospodarzy. W 18 min Marek Dzięcioł posłał ostrą centrę w pole karne Amatora. Obrońcy gości niechlujnie wybili futbolówkę na 25 m, gdzie do piłki dopadł Mateusz Kapitan i pokonał wysuniętego Grzegorza Walaska. W 30 min swój koncert rozpoczął Kamil Filipowski, który po ładnej indywidualnej akcji podwyższył wynik spotkania. Kiedy tuż przed przerwą Filipowski zdobył trzecią bramkę dla Tajfuna, wydawało się, że zwycięstwo gospodarzy jest już niezagrożone. Po przerwie goście zaczęli jednak szybciej operować piłką. W 50 min z rzutu wolnego dobrze przymierzył Rafał Biłos, a w 70 min kontaktową bramkę zdobył Paweł Młot. W końcówce piłkarze Amatora jeszcze walczyli o remis, ale tuż przed końcowym gwizdkiem nadzieję odebrał im Filipowski. – Sędziowanie było tendencyjne. W 48 min zostałem wyrzucony na trybuny za to, że kulturalnie spytałem się arbitra bocznego czy nie widział zagrania ręką – tłumaczy Tadeusz Stoń. – Amator nie umie przegrywać. Trójka sędziowska spisywała się bez zarzutu – ripostuje Jacek Oleszczuk, opiekun gospodarzy. Tajfun Ostrów Lubelski – Amator Leopoldów Rososz 4:2 (3:0) Bramki: Kapitan (18), K. Filipowski (30, 45, 90) – Biłos (50), Młot (70). Tajfun: Jęksa – Sawicki, Onyszko, Gański, A. Walkiewicz, Kapitan, Matczuk, Połetko, Dzięcioł, K. Filipowski, Skorupa. Amator: G. Walasek – D. Walasek, Nowaczyk, Staniak (46 Habowski), Pawlak, Rzemiszewski (46 Gawryołek), W. Stoń, Młot, L. Lipiec, Biłos, Kaszak (46 Kardas). Żółte kartki: Gański, Połetko, A. Walkiewicz, Dzięcioł, Skorupa – Pawlak, D. Walasek. Sędziował: Paterek. Widzów: 50.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama