Podwyżki w lubelskim NFZ w czasach kryzysu
Narodowy Fundusz Zdrowia nie płaci regularnie szpitalom, jednak przyznał swoim urzędnikom 15 procentowe podwyżki. Pracownicy NFZ na Lubelszczyźnie dostaną więcej niż ich koledzy w bogatszych regionach Polski - pisze \"Gazeta Wyborcza Lublin\".
- 15.09.2009 08:31
Obecnie średnie wynagrodzenie w lubelskim NFZ to 3,4 tys. zł brutto. Do średniej liczą się pensje kierowników i dyrekcji (do 10 tys. zł). Nawet po kilkaset złotych podwyżki w ciągu roku dostali pracownicy NFZ na Lubelszczyźnie.
Rzecznik NFZ Karol Ługowski tłumaczy \"Gazecie\", że centrala funduszu jeszcze w lipcu 2008 roku dała 10 procent więcej na wynagrodzenia dla każdego zatrudnionego w całym NFZ. Dodatkowe pieniądze na Lubelszczyźnie znalazły się m. in. dzięki funduszom zaoszczędzonym na wakatach, nie obsadzonych przez lekarzy.
Jak informuje lubelska \"Gazeta Wyborcza\" z dokumentów NFZ wynika, że przez rok pensje urzędników lubelskiego oddziału wzrosły o 15,2 procent. Pieniądze dzielą szefowie lokalnych oddziałów Funduszu. To oni mają największy wpływ na wysokość podwyżek.
- Fundusz ma się dobrze, ale szpitale popadają w ruinę finansową. Pacjenci są odsyłani z kwitkiem, tylko patrzeć jak zabraknie na pensje dla pracowników - komentuje dla \"Gazety\" Karol Stpiczyński, inicjator protestów w sprawie dzielenie pieniędzy na zdrowie.
Reklama













Komentarze