Akademik zarabia na... domu publicznym
Agencja towarzyska wynajmuje piętro jednego z akademików w Łodzi. Właściciel budynku ostrzega, że nie kwateruje tam już dziewczyn, które zaczepiali pijani klienci, a tylko studentów, którym takie sąsiedztwo nie wadzi.
- 17.09.2009 12:22
O sprawie napisała \"Gazeta Wyborcza\". Dom publiczny mieści się w prywatnym akademiku. - A gdzie ma być? W namiocie? - stwierdza w rozmowie z \"Wyborczą\" właściciel budynku. Jego firma uprzedza klientów, że dom publiczny jest na pierwzym piętrze, bo wiele studentek skarżyło się na zaczepki ze strony pijanych mężczyzn domagających się seksu.
Studentki skarżyły się też na to, że w ich drzwi wkładane były karteczki zachęcające do podjęcia atrakcyjnej pracy na miejscu, w budynku.
Reklama













Komentarze