Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Elektroniczne obroże dla więźniów nieprędko trafią na Lubelszczyznę

Skazani z Lubelszczyzny na razie nie będą mogli odbywać kary w domu mając na ręce lub nodze elektroniczną bransoletę, która będzie śledzić każdy ich ruch. Powód? W regionie nie ma odpowiednich anten.
Dopiero w maju przyszłego roku gotowe mogą być maszty z nadajnikami i elektroniczne centra monitoringu skazanych. Bez tego system nie ruszy, choć jego uruchomienia szefowie więzień nie mogą się doczekać - informuje \"Gazeta Wyborcza Lublin\". Z doniesień dziennika wynika, że więzienia na Lubelszczyźnie należą do najbardziej przeludnionych po tych ze Śląska. W czerwcu jeden z więźniów odsiadujących wyrok w Białej Podlaskiej wygrał 5 tys. zł odszkodowania za to, że musiał mieszkać w przepełnionej celi. Norma minimum 3 mkw. powierzchni na jednego więźnia nie zawsze jest u nas dotrzymywana. Elektroniczny system dozoru więźniów miał częściowo rozwiązać ten problem. Wyroki na wolności mogliby odbywać skazani na kary od pół roku do roku więzienia. Skazani musieliby też za to płacić: 80 zł abonamentu oraz dodatkowo - za każdy dzień - 2 zł za dozór.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama