Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Lubelska klasa okręgowa: Trwa wojna Amatora Leopoldów Rososz z LZPN

Nie milkną echa spotkania 9 kolejki pomiędzy Motorem II i Amatorem Leopoldów Rososz. Przypomnijmy, że na boisku 5:2 zwyciężyli lublinianie, ale goście domagali się walkowera.
Trener przyjezdnych Tadeusz Stoń zarzucał sędziom, że nie zastosowali się do regulaminu. – Gospodarze grali w pomarańczowych narzutkach i różnych kolorach rękawków pod koszulkami. Dodatkowo nie było opieki lekarskiej. Za to, że domagałem się przestrzegania zasad zostałem odesłany przez sędziego na trybuny. I to nie przez głównego, ale przez bocznego, Piotra Sadczuka! – grzmi. Amator jednak zamiast dostać walkowera, stracił trenera, który został zawieszony. – Nie mogłem prowadzić zespołu w meczu z Wieniawą, a w środę zabraknie mnie także na ławce w spotkaniu z Turem. Dlaczego karze się mnie za to, że chciałem przestrzegać przepisów? Dlaczego zawieszono mnie tylko na podstawie zeznań sędziego? – zastanawia się Stoń. – Dziwię się jego zaskoczeniu. Wyrzucenie trenera na trybuny, to bardzo poważne wykluczenie i Wydział Dyscypliny może zawiesić daną osobę na czas postępowania. Czy Stoń zostanie ukarany? Odpowiedź na to pytanie możemy poznać w czwartek, kiedy WD zbierze się ponownie – tłumaczy Stanisław Sachajko, sekretarz LZPN. To będzie już drugie posiedzenie w sprawie Tadeusza Stonia. – Poprzednie odbyło się w czwartek i byłem nim bardzo zdegustowany. Nie można z góry zakładać, że ktoś jest winny – dodaje szkoleniowiec. Ale Amator nie ma dobrej opinii w środowisku. – Mieliśmy zatarg z nimi, kiedy chcieli nam niesłusznie zawiesić Leszka Maja. Na wiosnę możemy przegrać ze wszystkimi, ale nie z nimi! – zapowiedział Przemysław Aftyka, trener Polesia Kock. – Byłem na meczu Motoru II z Amatorem. Sędziowie stanęli na wysokości zadania, a działacze z Rososza zachowywali się dziwnie. Opiekunowie zespołu powinni mieć trochę więcej kultury osobistej – dodał Zbigniew Furman, kibic piłkarski.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama