Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Wojewódzki Urząd Pracy

Plastyczny notatnik z podróży

Andrzej Wajda i Krystyna Zachwatowicz, wystawa \"Nasza Japonia”, Galeria Sztuki \"Wirydarz”, Lublin, 17.10–30.11
Choć to ekspozycja składająca się z ponad stu prac plastycznych, a jej miejscem jest galeria sztuki a nie hol galerii handlowej, nie znajdziecie na niej wiele wybitnych dzieł. Co nie znaczy, że nie warto na nią pójść. W Galerii Sztuki \"Wirydarz” zawisły w sobotę rysunki Andrzeja Wajdy i fotografie Krystyny Zachwatowicz, których tematem jest Japonia. Wajda i Zachwatowicz są absolwentami Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Jednak poziom ich prac jest różny. Generalnie fotografie Zachwatowicz są lepsze technicznie. Tylko niektóre rysunki Wajdy dorównują im w tym aspekcie. Przyczyny są dwie. Po pierwsze partnerka reżysera na co dzień zajmuje się plastyką, robiąc scenografie, a on jest plastykiem niedzielnym. Po drugie oboje dokumentowali w biegu swoje wycieczki po Japonii, a łatwiej na szybko zrobić dobre zdjęcie niż średni rysunek. Ale tej wystawy nie należy odbierać w kategoriach akademicko-plastycznych, lecz podróżniczo-kulturowych i psychologicznych. Warto zobaczyć rysunki Andrzeja Wajdy i fotografie Krystyny Zachwatowicz, bo są plastycznym przejawem prawdziwych, pozytywnych uczuć i emocji. Są szczerym zapisem fascynacji i zachwytu. Stanowią spontaniczną artystyczną reakcję na kontakt z bogatą, odmienną kulturą. Jeśli zdamy sobie z tego sprawę, często niedoskonałe artystycznie rysunki Wajdy okażą się nawet ciekawsze. W nich jest więcej uczuć i emocji. Są bardziej prywatne, o czym świadczą notatki na nich zapisane. I przede wszystkim jako notatnik z podróży wrażliwego na piękno człowieka powinniśmy te prace odbierać. Wybór formy rysunkowej przez Wajdę wydaje się przemyślany, ale dokonany nie ze względu na możliwość dopisywania jakichś uwag i refleksji. Ta oldskulowa technika, skazana na daleko idącą niedoskonałość w sytuacji wycieczkowego pośpiechu, jest najbardziej adekwatna do tematyki, którą stanowią głównie elementy starej japońskiej tradycji. Najnowsza wystawa w Wirydarzu jest nietypowa nie tylko ze względu na tę specyficzną materię plastyczno-dokumentalną. Dopełnia ją tradycyjna muzyka japońska, sącząca się z płyty. Klimat jest wyjątkowy.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama