Policja planuje krucjatę z bloczkiem mandatowym w ręce
Lubelszczyzna kiepsko wypada w krajowych statystykach, dlatego policjanci będą mniej pouczać, a wypisywać więcej mandatów - pisze \"Gazeta Wyborcza Lublin\".
- 02.11.2009 20:31
\"Gazeta Wyborcza\" ustaliła, że lubelska policja planuje prawdziwą krucjatę. Będzie dużo więcej mandatów, koniec z dawaniem upomnień - takie są podobno zalecenia komendanta.
- Żul pije w bramie - karać. Ktoś rzucił peta na ziemię - karać. Student wszedł na żółtym świetle na przejście dla pieszych - karać. Zaklął przed akademikiem - to mu 100 zł. Dyskutuje, bo jest biedny? Od razu wniosek do sądu grodzkiego. Niech ściga go komornik. Jak ktoś będzie chciał was brać na litość, że emeryt, że pierwszy raz i nigdy więcej, to mówicie: przepis to przepis - opowiada w rozmowie z \"Gazetą\" jeden z lubelskich dzielnicowych.
Policjanci, nawet drogówka, mają restrykcyjnie egzekwować przepisy. Wszystko przez statystyki, w którym Lubelszczyzna wypada wyjątkowo mizernie. Wg informatorów \"Gazety\" ustne zalecenia wydał komendant miejskiej policji.
Jacek Buczek, komendant miejski zarzeka się, że takich poleceń nie wydawał. Uważa, że jego podwładni prawdopodobnie źle zinterpretowali słowa o większej \"aktywności policjantów na służbie\".
Reklama












Komentarze