Park naukowy bez naukowców?
Lubelski Park Naukowo - Technologiczny miał skupić w jednym miejscu trzy światy: naukę, przemysł i biznes. Ale piękna idea zaczyna się chwiać - pisze dziś dziennik Polska Kurier Lubelski.
- 24.11.2009 07:35
Uczelnie, które miały być głównym motorem przedsięwzięcia, wolą budować innowacyjne centra na swoim podwórku.
- W parku wynajmujemy ok. 300 mkw. powierzchni i kosztuje nas to ponad 5 tys. zł miesięcznie. Kiedy już zbudujemy własne Centrum Innowacyjnych Technologii (koniec 2012 r. - przyp. red.), będziemy dążyli do tego, aby wszystkie nasze laboratoria były w nim skupione - mówi Kurierowi Iwona Czajkowska-Deneka, rzeczniczka prasowa Politechniki Lubelskiej.
Obecnie z laboratoriów znajdujących się w Parku Naukowo Technologicznym korzystają głównie Uniwersytet Przyrodniczy i Politechnika Lubelska.
- Nie ma już miejsca na inne laboratoria - stwierdza Jarosław Momot, prezes PNT. - Zajmują one cały V segment. W pozostałych będzie się mieściło centrum konferencyjno-szkoleniowe, część wystawowa oraz pomieszczenia dla inkubatorów przedsiębiorczości - dodaje prezes.
Taka wizja transferu wiedzy nie do końca podoba się dr. hab. Pawłowi Kawalcowi. - Mam wrażenie, że pieniądze, które powinny iść na zacieśnienie więzi uczelni z biznesem, są przejadane i wykorzystywane na szkolenia, które niewiele wnoszą do rozwoju regionu - zauważa Kawalec.
Mimo takich opinii, akcjonariusz spółki , samorząd województwa, jest dobrej myśli. - O przyszłość PNT jestem spokojny, a im więcej takich ośrodków będzie powstawało przy uczelniach, tym lepiej - uważa Krzysztof Grabczuk, marszałek województwa lubelskiego.
Reklama












Komentarze