Gapowiczów MPK będzie ścigać firma windykacyjna
MPK pozbyło się tysięcy niezapłaconych mandatów za jazdę bez biletu. Należą już do firmy, która trudni się odzyskiwaniem długów - pisze dziś Gazeta Wyborcza Lublin.
- 26.11.2009 07:41
Gdy w sierpniu lubelskie MPK ogłosiło, że zamierza pozbyć się blisko 19 tys. niezapłaconych mandatów, do firmy zgłosiło się blisko półtora tysiąca gapowiczów i spłaciło swoje długi wobec.
Ci, którzy na koncie nadal mają niezapłacone mandaty z 2008 r. i 2007 r. są już pod lupą pracowników firmy Dunaj-Finanse. Łącznie MPK pozbyło się prawie 30 tys. wierzytelności na łączną sumę blisko 2 mln 823 tys. zł.
- Sprzedaliśmy je za kwotę, która nas satysfakcjonuje - mówi \"Gazecie\" Weronika Opasiak, rzecznik prasowy MPK.
Dla MPK sprawa gapowiczów, którzy nie mają ochoty płacić za mandaty, jest zamknięta. Od stycznia bilety kontroluje Zarząd Transportu Miejskiego.
- Zaczęliśmy już standardowe czynności windykacyjne - mówi \"Gazecie\" Robert Wójcicki, prezes firmy Dunaj-Finanse. Jego pracownicy dzwonią do gapowiczów, w drodze są też pisma przypominające o konieczności zapłaty zaległego mandatu. W niektórych sprawach trafią też do sądu wnioski o egzekucję długu.
Wójcicki twierdzi, że jego firma zrobiła bardzo dobry interes na transakcji z MPK.
- Takie wierzytelności to dla firmy windykacyjnej bardzo opłacalna inwestycja.Mamy dużą liczbę dłużników z niewielkimi sumami - mówi prezes Dunaj-Finansów.
- Będziemy działać twardo, ale oczywiście zgodnie z prawem. Będziemy dochodzić każdej wierzytelności, nawet jeżeli dług będzie spłacony po sześciu latach - zapowiada prezes.
Reklama












Komentarze