Współtwórca \"Dekalogu\": Kiedyś brałem kokainę
Krzysztof Piesiewicz przyznaje, że brał kokainę, ale \"było to dawno, we Włoszech i Holandii\". Na amatorskim filmiku widać jak ubrany w sukienkę wciąga biały proszek. \"To tylko sproszkowane lekarstwa\" - zarzeka się senator.
- 11.12.2009 12:24
Z informacji, do których dotarł \"Super Express\", wynika, że cała historia zaczęła się w połowie zeszłego roku. To właśnie wtedy senator miał poznać tajemniczą kobietę.
Na umówione spotkanie w jego domu kobieta przyszła z przyjaciółką. We trójkę siedzieli w kuchni, rozmawiając i popijąc wino. Po chwili na stole pojawił się biały proszek, który senator wciągnął do nosa. Kobiety wszystko filmowały.
- To nie była żadna kokaina, tylko lek, który sproszkowałem! - mówi dziennikarzom \"SE\" Piesiewicz. Przyznaje jednak, że zdarzało mu się brać kokainę.
- Ale proszę mnie zrozumieć, w jakim środowisku się obracałem: artyści, filmowcy... Zdarzyło mi się zażywać kokainę w Holandii czy we Włoszech, ale to były śladowe ilości - wyjaśnia na łamach \"SE\".
Piesiewicz przekonuje, że padł ofiarą prowokacji. Senator zrzekł się już swojego immunitetu.
W jego sprawie toczą się dwa śledztwa. Pierwsze ma ustalić, czy Piesiewicz złamał prawo. Drugie dotyczy szantażu i próby wyłudzenia pieniędzy przez kobiety, które nakręciły kilkanaście filmików. Na wielu senator pojawia się dwuznacznych sytuacjach.
Zobacz film, którym szantażowano Piesiewicza
Reklama












Komentarze