Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Wojewódzki Urząd Pracy

Uznany za zmarłego trafił do zakładu pogrzebowego. Żyje

Lekarka pogotowia ratunkowego, która wyjechała do pacjenta w Jastrzębiu Zdroju, zbadała mężczyznę i uznała, że nie żyje. Pomyliła się - pisze \"Super Express\".
We wtorek ekipa pogotowia wyjechała do starszego mężczyzny. Był nieprzytomny. Pacjent nie żyje - brzmiała diagnoza lekarki pogotowia. Stwierdziła, że mężczyzna nie oddycha, jego serce nie bije, a ciało jest zimne i sztywne. Uznany za martwego został przewieziony do zakładu pogrzebowego. Kilka godzin później jego pracownik zadzwonił na pogotowie i poinformował, że mężczyzna daje oznaki życia. Do zakładu pojechała ta sama ekipa pogotowia ratunkowego. Lekarka, która wcześniej wypisała akt zgonu, przeprowadziła reanimację. Mężczyzna żyje, jest nieprzytomny. Został przewieziony do szpitala. Jak informuje \"Super Express\", pogotowie sprawdza, jak mogło dojść do takiej sytuacji. Są podejrzenia, że uznany za martwego mężczyzna mógł znajdować się w stanie w stanie śmierci klinicznej.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama