Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Mistrzostwa Europy w piłce ręcznej: Awans \"biało-czerwonych\", Szmal bohaterem

Środowy mecz Polaków ze Szwecją długo nie układał się po naszej myśli, a \"biało-czerwoni” miewali lepsze i gorsze momenty. Podopieczni Bogdana Wenty zdołali jednak pokonać rywali 27:24 i awansowali do drugiej rundy mistrzostw Europy, które odbywają się w Austrii.
Bohaterem spotkania bez wątpienia był bramkarz naszej reprezentacji Sławomir Szmal. Kapitan Polaków zaliczył wiele ważnych interwencji. Bez niego nie byłoby środowego zwycięstwa. Początek zawodów był nerwowy zarówno z jednej, jak i drugiej strony. Oba zespoły zmarnowały po dwie akcje, a pierwsi bramkę zdobyli Szwedzi. W kolejnych fragmentach również dominowali nasi przeciwnicy. \"Biało-czerwoni” słabo spisywali się w defensywie, marnowali dobre sytuacje, a dodatkowo zaliczyli kilka głupich strat. I od razu miało to przełożenie na wynik. Szwecja prowadziła nawet 8:4 po bramce Fredrika Petersena. Gracze trenera Wenty wzieli się jednak ostro do pracy i w mgnieniu oka odrobili straty. Po trafieniu Marcina Lijewskiego w 21 minucie był remis 9:9. Końcówka pierwszej odsłony także należała do naszych szczypiornistów. Najpierw Karol Bielecki rzucił na 14:14, a za chwilę wynik do przerwy (15:14) ustalił Tomasz Tłuczyński i było to pierwsze prowadzenie Polaków w meczu. Druga część spotkania rozpoczęła się od skutecznej akcji Bieleckiego, a kolejnych minutach świetnie pokazał się Szmal, który między innymi wyszedł obronną ręką z sytuacji sam na sam z rywalem. A \"biało-czerwoni” coraz lepiej radzili sobie w ataku. Po bramce Tomasza Rosińskiego było 17:14, a po trafieniu Bartłomieja Jaszki 21:17. Niestety kolejne minuty to przebudzenie Szwedów. Nasi nie potrafili wykorzystać gry w przewadze, a gracze ze Skandynawii za sprawą Mattiasa Gustafssona doprowadzili nawet do wyrównania po 22. Na szczęście w samej końcówce ciężar zdobywania bramek wziął na siebie Michał Jurecki. Najpierw rzucił na 24:22, a potem jeszcze dwa razy z rzędu wpisał się na listę strzelców i znowu Polacy mieli w zapasie cztery trafienia (26:22), co pozwoliło im spokojnie czekać na końcowy gwizdek. Przed Piotrem Wyszomirskim i jego kolegami dzień przerwy, kolejne spotkanie - ze Słowenią zostanie rozegrane w piątek. Polska: Szmal - Rosiński 6, M.Jurecki 6, B.Jurecki 3, Bielecki 3, Jachlewski 2, Kuchczyński 2, Tłuczyński 2, M.Lijewski 1, K.Lijewski 1, Jaszka 1, Jurkiewicz, Jurasik, Żółtak, Siódmiak. Szwecja: M.Andersson - K.Andersson 4, Gustafsson 3, Kallman 3, Ekberg 3, Petersen 3, Larsson 2, L.Karlsson 2, T.Karlsson 1, Carlen 1, Arrhenius 1, Ekdahl du Rietz 1, Lennartson, Doder, Beutler. Kary: Polska - 6 min, Szwecja - 16 min. Sędziowie: Nenad Nikolic, Dusan Stojkovic (Serbia). Widzów: 7 000.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama

WIDEO

Reklama