\"Tina Live” to właściwie DVD z dołączonym CD, ale załóżmy, że nie jest to combo DVD/CD, tylko CD/DVD, czyli że ważniejszy jest cedek. A więc same piosenki – śpiewane przez Tinę Turner i chórek oraz grane przez instrumentalistów.
Bez według jednych olśniewającej, a wedle innych przesadnej oprawy zawierającej spektakularne oświetlenie, pokazy pirotechniczne oraz występy tancerzy a nawet mistrzów walki.
Płyta kompaktowa jest prawie o połowę krótsza od audiowizualnej i zawiera raczej reprezentatywny wybór 15 utworów z tego samego koncertu. To występ, który odbył się w marcu ubiegłego roku w GelreDome w holenderskim Arnhem, gdzie Tina wystąpiła dla ogromnej, 70-tysięcznej publiczności.
Był on jednym z 90 koncertów podczas tournee zorganizowanego z okazji 50. rocznicy jej debiutu.
Przesłuchiwanie krążka wprawia w zdumienie. Ponadsiedemdziesięcioletnia artystka nie tylko śpiewa czysto i frazuje z feelingiem, ale często wykonuje bez specjalnej zadyszki i tak szybkie numery w jeszcze szybszych wersjach, doskonale się tym bawiąc.
Reklama













Komentarze