Bogdan Kowalczyk: Obciążenia były właściwe
ROZMOWA z Bogdanem Kowalczykiem, trenerem Azotów Puławy
- 05.02.2010 16:08
W sobotnim meczu ze Śląskiem Wrocław, w Puławach o godz. 18, na trenerskiej ławce gospodarzy ponownie zasiądzie Bogdan Kowalczyk. Dla doświadczonego szkoleniowca, który od stycznia przejął drużynę po Marku Motyczyńskim, będzie to już trzecie podejście do pracy z drużyną Azotów.
– Po 37 latach trenerki raczej trudno o obawy, czy tremę. Gdybym się czegoś bał, nie decydowałbym się na podjęcie trudnego zadania i pracy z tym zespołem.
– Tak się złożyło, że cały niefart spada teraz na mnie. Kiedy obejmowałem zespół, wiedziałem, że podczas przerwy w ekstraklasie nie będę mógł skorzystać tylko z Dymitrija Afanasjeva, który miał kłopoty z łokciem. Ale niestety szybko doszły kolejne urazy – u Marcina Kurowskiego, Macieja Sieczkowskiego czy Olega Siemionowa. Poza tym kłopoty zdrowotne ma także Dymitrij Zinczuk, ale on powinien w sobotę pomóc drużynie.
– Z naszej wspólnej pracy jestem zadowolony. Zespół podjął wyzwanie, zawodnicy bardzo się starali. Obciążenia były dobierane właściwie. Kłopoty graczy to często stare sprawy, bądź też niefortunny zbieg okoliczności. Taki przypadek mieliśmy z Siemionowem, kiedy na jednym z treningów uderzył... ręką w kolegę.
Reklama












Komentarze