Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Pies ugryzł, właściciel nie otwiera drzwi, a czas leci

Pana Marcina ugryzł pies sąsiada. Mężczyzna martwi się, że został zarażony wścieklizną. Zgłosił sprawę na policję, ale to nie zmieniło sytuacji. Właściciele psa nie otworzyli mundurowym drzwi - pisze \"Gazeta Wyborcza Lublin\".
Mężczyzna został ugryziony we wtorek. Od razu pojechał do lekarza, z zaświadczeniem zgłosił się na policję. Niewiele wskórał, bo kazano mu wrócić do domu i czekać na dzielnicowego. Ten zjawił się po kilku godzinach. Dopiero w środę policja obiecała sprawdzić, czy owczarek niemiecki należący do sąsiada był szczepiony przeciwko wściekliźnie. Gdyby się okazało, że zwierzę nie posiada aktualnych szczepień, miało być zabrane na obserwację do weterynarza. Policja dwukrotnie zapukała do drzwi właścicieli psa. Nikt nie otworzył. Brat pogryzionego mężczyzny twierdzi, że sąsiedzi byli w domu. Z kolei policjanci w takiej sytuacji niewiele mogli zrobić. Janusz Wójtowicz, rzecznik lubelskiej policji tłumaczy, że powiatowy inspektor weterynarii ma wyznaczyć z urzędu weterynarza, który wspólnie z funkcjonariuszami odwiedzi właścicieli psa. Jeśli po raz kolejny nie otworzą, sprawą zajmie się prokuratura, a polcija wejdzie do domu siłą. Minęły 3 dni od pogryzienia, mężczyzna nadal nie wie, czy musi być zaszczepiony przeciwko wściekliźnie.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama