Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Był seks z policjantem. Ale gwałtu nie było

Śledczy z Zamościa umorzyli sprawę policjanta, oskarżanego o gwałt. Ustalili, że choć dziewczyna była pijana i doszło do współżycia, to jednak nie ma mowy o przestępstwie. 23-latka miała zgodzić się na seks z mundurowym.
Był seks z policjantem. Ale gwałtu nie było
Sprawa dotyczy policjanta z Zamościa i jego znajomej. W czerwcu kobieta posądziła go o gwałt, składając szczegółowe zeznania przed prokuratorem. Wyjaśniła, że spotkała się z policjantem w jednym z zamojskich mieszkań. Para miała omówić prywatną sprawę. Kobieta znała mundurowego od lat, więc nie czuła żadnych obaw. Wychodząc na spotkanie zostawiła w domu dwoje swoich dzieci. Starsze miało wówczas 2,5 roku, a młodsze 6 miesięcy. Z relacji kobiety wynika, że podczas spotkania piła piwo, a potem straciła świadomość. Obudziła się w obcym domu. Kiedy zorientowała się, że została zgwałcona, zawiadomiła policję. Jako sprawcę wskazała konkretnego policjanta. Mundurowy udał się na urlop, a sprawą zajęła się prokuratura. Śledztwo prowadzono pod kątem „wykorzystania bezradności innej osoby”, co mogło skutkować gwałtem. Za taki czyn grozi do 8 lat więzienia. - Sprawa została umorzona, ponieważ zdarzenie nie miało znamion przestępstwa - wyjaśnia Romuald Sitarz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zamościu. - Doszło do obcowania płciowego, ale za zgodą kobiety. Była pijana, lecz nie w takim stopniu, by nie móc dysponować swoją wolnością seksualną. W sprawie powołano kilku biegłych lekarzy, przeprowadzono też m.in. badania śladów biologicznych. - Podczas spotkania 23-latki z policjantem nie doszło do aktów przemocy - dodaje Sitarz. - Nie ma dowodów, by ktoś wykorzystał jej bezradność. Śledczy dodają, że zeznania kobiety były bardzo nieprecyzyjne. Nie wszystko zapamiętała. Tego dnia miała około jednego promila alkoholu w organizmie.

Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama
Reklama