Marzena Malesa z KW Polski Patriotycznej oraz Igor Dzikiewicz z Kongresu Nowej Prawicy to nowe nazwiska na liście chętnych do prezydenckiego gabinetu. Wcześniej, swój start zapowiedzieli: obecny prezydent Andrzej Czapski, wiceprzewodniczący rady miasta Dariusz Stefaniuk z PiS, radny sejmiku wojewódzkiego Bogusław Broniewicz z PO oraz kanclerz PSW Adam Chodziński. Większość z nich dokonała już rejestracji w Miejskiej Komisji Wyborczej. Pozostali mają na to czas do 17 października.
Kongres Nowej Prawicy wystawił 30-letniego Igora Dzikiewicza. Wcześniej przedsiębiorca, teraz handlowiec. Z partią Janusza Korwin- Mikkego związany od niedawna.
- A dokładnie od czerwca, wcześniej byłem sympatykiem KNP - przyznaje absolwent bialskiego AWF. Co proponuje mieszkańcom Białej Podlaskiej? - Przede wszystkim obniżenie podatków od nieruchomości oraz środków transportu - zapowiada. - Jestem również za przeprowadzaniem referendum w sprawie likwidacji Straży Miejskiej, która jest nierentowna.
Kandydat chce też obniżyć radnym diety, a prezydentowi pensję. - Reklamę i marketing Urzędu Miasta powierzyłbym natomiast firmie zewnętrznej, a nie urzędnikom - sugeruje. Oprócz prezydentury, Dzikiewicz będzie się też starać o mandat radnego z okręgu nr 4 w Białej Podlaskiej.
Z kolei, Marzena Malesa zamierza startować z KW Polski Patriotycznej. Kandydatka już raz ubiegała się o fotel prezydenta miasta. W 2002 roku wystartowała z KW Wyborców Organizacji Narodu Polskiego. Malesa powalczy też o miejsce w sejmiku woj. lubelskiego. Wczoraj chcieliśmy porozmawiać z kandydatką, ale nie znalazła dla nas czasu.
W tym tygodniu, swoje programy wyborcze zamierzają przedstawić m.in. Bogusław Broniewicz z PO oraz Adam Chodziński, który startuje z Komitetu Lepsza Biała Adama Chodzińskiego."Ta kampania będzie wyjątkowo brutalna” - napisał ostatnio na swoim blogu Andrzej Czapski. Chodzi o inwigilację przez "panów ze srebrnego audi”, którzy mieli przez cały dzień śledzić prezydenta Białej Podlaskiej. Zaczęło się od Urzędu Miasta, a skończyło na Pałacu Prezydenckim w Warszawie, gdzie akurat Czapski miał spotkanie. "Ja naprawdę nie mam nic do ukrycia. Mogę spokojnie, z czystym sumieniem powiedzieć, gdzie i o której godzinie jestem. Szkoda czasu na tego rodzaju "polowania” - pisze na swoim blogu prezydent. Renata Szwed, dyrektor jego gabinetu, przyznaje, że prezydent spisał numery rejestracyjne pojazdu, nie zgłosił jednak sprawy na policję. Jak donosi prezydent, "inwigilacja” miała charakter incydentalny.
Reklama
Wybory prezydenta Białej Podlaskiej. Coraz tłoczniej w boksach startowych
Walka o fotel prezydenta Białej Podlaskiej nabiera tępa. W wyścigu startuje już sześciu kandydatów.
- 15.10.2014 09:45

Reklama












Komentarze