Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Metro 2033: Dziś odjeżdżają pierwsze wagoniki

Jeżeli na weekend zaplanowałeś trochę strachu, mnóstwo strzelania i małą wycieczkę w przyszłość, do roku 2033, to masz okazję zrealizować wszystkie plany. Dziś premiera bardzo zaskakującej gry Metro 2033.
Metro 2033: Dziś odjeżdżają pierwsze wagoniki
Metro 2033

Autor: 4A Gemes

Metro 2033 to gra oparta na bestsellerowej książce Dimitrija Głuhowskiego (w Polsce ukazała się 26 lutego, a w Rosji sprzedała się w kilku milionach egzemplarzy). Rzecz dziej się w tytułowym roku 2033, kiedy to po zagładzie atomowej resztki ludności schroniły się w przepastnych tunelach moskiewskiego metra. Wkrótce niemal na każdej stacji powstało miasto-państwo rządzące się swoimi prawami. Poszczególne społeczności odróżniają się zresztą nie tylko prawem: co stacja to inna ideologia. Jak w powieści mamy tu faszystów, komunistów, demokratów, etc.

Pociąg z mięsem. Mutantów Nie trzeba szczególnej bystrości, by domyśleć się, że poszczególne stacje ze sobą wojują. Ale to nie jedyny wróg: w tunelach czają się jeszcze mutanty i anomalie. Tu po raz drugi nie trzeba szczególnej bystrości, by odnaleźć podobieństwa do niezwykłej gry S.T.A.L.K.E.R.: Cień Czarnobyla. To akurat nie jest dziwne, bo ukraińskie studio 4A Games składa się m.in. z ludzi, którzy pracowali nad pierwszym Stalkerem. Co zatem odróżnia obie gry? Po pierwsze: Metro 2033 wychodzi również na konsole Xbox 360. Po drugie: Metro 2033 jest gra liniową. Cały czas przemy do przodu popychani przez fabułę. Nie wracamy do raz już odwiedzonych lokacji i nie zwiedzamy swobodnie świata. W zamian otrzymujemy sporo nieźle wyreżyserowanych scen. Po trzecie: metro 2033 jest ładniejsze. To zresztą widać na screenach, a sama gra obsługuje już DirectX 11. Inna sprawa, że lokacje w tej grze są znacznie mniejsze niż w Stalkerze, więc programiści mogli poszaleć.

Made in Metro Nie brak jednak wielu podobieństw między oboma tytułami. Na pierwszym miejscu – poza ogólnym pomysłem – jest klimat. Czy to zniszczone tunele, czy zamieszkane stacje czy zniszczona Moskwa – to wszystko robi niesamowite wrażenie podkreślane jeszcze przez zachowane w polskiej wersji oryginalne, rosyjskie głosy (z polskimi napisami). W obu grach znajdziemy tez sporo smaczków związanych z sama rozgrywką. W Metro 2033 walutą jest... amunicja, co skłania graczy do jej oszczędzania czy szukania innych sposobów rozwiązania problemów z przeciwnikiem (czytaj: skradania się). W Metrze mogą się też podobać bronie. To głównie wytwory miejscowych mechaników. W sumie to całe Metro powinno się podobać. Jest inne niż zachodnie gry, ciekawe i mocno zaskakujące. Metro 2033 otrzymało bardzo wysokie noty w zachodniej prasie (średnia ocen to na dziś 87%) .

Powiązane galerie zdjęć:


Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama