Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Rekolekcje po góralsku

Po premierze w Teatrze Osterwy
Najpierw dziewczyna zadźgała przystojnego górala. Zakopała go pod podłogą z rowerem. i wzięła sobie nowego gacha. Urodziła dziecko. I mieszkali z trupem. Po dwóch latach do domu wpadła policja. I wyciągnęła szkielet z resztkami wapna. Morderczyni poszła siedzieć. W tym czasie gach zbałamucił jej młodszą siostrę. I uciekł do Ameryki. Na miejsce tragedii pojechał student Mateusz Pakuła. Dowiedział się, że po dwóch latach dziewczyna wyszła z więzienia. I jest barmanką. Napisał sztukę \"Biały Dmuchawiec”. O góralach. I o tym, jak z koleżanką pojechał na miejsce. Na scenie mamy góralską masakrę. Góral, który ma być zabity pije na umór w karczmie. I przeklina swój los. W końcu dostanie nożem w brzuch. I będzie miał na swoje. Góralki opalają się w solarium. W pensjonatach starsze panie tańczą do upadłego. Co jakiś czas przez miasteczko przejdzie pogrzeb. Ksiądz siedzi w kościele na górce i umywa ręce. Górale ostrzą siekierki. Tak z niczego. Dla zabicia czasu. W sennej wsi, przez którą co raz przechodzi halny – pojawiają się ona i on. Chcą dowiedzieć się, co wydarzyło się we wsi. Zaczyna się dramat. Wychodzi na to, że to morderstwo to podejrzana sprawa. Zabiła, bo góral ją molestował. Jak miała dwanaście lat. Wszyscy o tym wiedzieli. Nikt nie protestował. Do tego momentu spektakl jest klarowny. Potem zakręca, zamienia się w kantorowski spektakl o wiosce, gdzie każde zło może się zdarzyć. Wystarczy, że zawieje halny. Spektakl \"Biały Dmuchawiec\" w reżyserii Krzysztofa Babickiego jest zakręcony. Odjechany. Klimatyczny. Żywy do bólu. Czarna komedia miesza się z mistyką. Religia z wódką. Pedofilia z kazirodztwem. Kazirodztwo z ciupagą. Z pogody księdza Tischnera nie zostało nic. Zamiast tego mamy rekolekcje. Po góralsku. Wyprute z miłości. I nadziei. Po co to wszystko? Idźcie do teatru. Sprawdźcie na własnej skórze. I duszy. Boli.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama