4 x The Settlers 7: Droga do Królestwa do wygrania
Grała Katarzyna Skrzynecka, grał Marcin Prokop. Może Ty też chcesz spróbować?
- 01.04.2010 17:56
Od razu podpowiadamy, że warto, bo The Settlers 7: Droga do Królestwa to najlepsza odsłona Osadników od wielu, wielu lat. A dokładnie od 1996 roku, kiedy ukazała się gra The Settlers II.
KONKURS
Mamy dla Was 4 gry The Settlers 7: Droga do Królestwa. Jak je zdobyć?
Napisz recenzję dowolnej gry z serii The Settlers.
Forma recenzji: dowolna.
Długość recenzji: nie więcej niż 6 000 znaków.
Termin nadsyłania prac: 12 kwietnia.
Gdzie wysyłać: [email protected]
Historia człowieka z flagą
Produkcja studia Blue Byte z 1996 roku była jedną z najpopularniejszych gier w tamtych czasach. Z dwóch powodów.
Pierwszym był sam pomysł: budowa gospodarczej potęgi.
Zaczynaliśmy od zera, czyli paru osadników. Na dzień dobry trzeba było postawić tartak, który dostarczał nam pierwszego budulca. Potem wysłać geologów w górzyste tereny, żeby poszukiwali surowców.
Potem kopalnie, magazyny i budynki produkujące odpowiednie narzędzia. W międzyczasie: chlew, oborę, farmę. Potem browar… A potem nagle się okazywało, że nasza osada co prawda ślicznie się rozwija, ale zaczyna brakować niektórych surowców, w magazynach leżą z trudem wyprodukowane, ale niepotrzebne narzędzia. Co gorsza, gdzieś na północy pojawili się inni osadnicy.
Bawiąc się suwakami i próbując uzdrowić gospodarkę musieliśmy inwestować w rekrutację armii i stawianie budynków czysto militarnych.
Wszystko było proste, jasne, ale dawało mnóstwo możliwości. I frajdy. To drugi powód popularności Osadnikow nr 2. Grafika była sympatyczna, nasi Osadnicy wędrujący z flagami robili po drodze różne dziwne rzeczy. Fajnie się w to grało i oglądało.
Osadnicy wracają do formy
Różne dziwne rzeczy robili też twórcy kolejnych Settlersów. Gry były coraz prostsze, a wszystko samo się robiło i samo budowało. Na szczęście ostatnio to się zmieniło. W niedawno wydanej grze The Settlers: Narodziny Kultur mieliśmy właściwie to samo, co w dwójce, tylko w ładniejszej grafice.
Teraz, w pełnoprawnej kontynuacji zmian jest znacznie więcej. Przede wszystkim wprowadzono punkty zwycięstwa. Wybieramy miedzy drogą ekonomiczna, militarną i naukową. Każda wymaga innego podejścia, stawiania innych budynków i wypełniania innych misji. Każda przynosi wspomniane punkty, które decydują o wygranej.
Bardzo dobrej formy
Świetnie sprawdza się to zwłaszcza w potyczkach sieciowych. W takiej, na specjalnej imprezie zorganizowanej przez Ubisoft Polska swoich sił spróbowała Katarzyna Skrzynecka, Marcin Prokop i Ania Bosak. I tu kolejna zaleta: z całej trójki tylko Marcin Prokop miał wcześniej większa styczność z grami, ale radziła sobie równie dobrze (dość wspomnieć, że pojedynek wygrała Skrzynecka). Opanowanie mechanizmów rozgrywki nie stanowi wielkiej trudności, a doświadczeni gracze nie będą narzekać na brak wyzwań.
Gra zbiera już bardzo dobre recenzje, trudno się w niej do czegokolwiek przyczepić. The Settlers 7: Droga do Królestwa to rzadki przypadek gry, którą można polecić każdemu
Reklama













Komentarze