Reklama
W sobotę Piaskovia zmierzy z Wierzchowiskami. Więcej niż mecz
Z ostatnich pięciu ligowych meczów pomiędzy Piaskovią Piaski i LKS Wierzchowiska, aż cztery z nich zakończyły się zwycięstwem ekipy z Piask. Wierzchowiska w sobotę dostaną kolejną szansę, aby zmienić ten stan rzeczy. Gminne derby rozpoczną się o godz. 15 w Piaskach.
- 06.04.2010 16:30
O wygraną Wierzchowiskom będzie jednak niezmiernie trudno, bo wywieźć komplet punktów ze stadionu w Piaskach jest bardzo ciężko. W tym sezonie udało się to zrobić tylko Czarnym Dęblin i MKS Ryki.
Derby jednak rządzą się swoimi prawami, zwłaszcza, że oba kluby od wielu lat żyją ze sobą jak przysłowiowy pies z kotem. – Kiedy kilkanaście lat temu grałem w Piaskovii, to pamiętam, że te mecze wywoływały w nas niesamowite emocje.
W powietrzu czuć było ogromne napięcie – wspomina Grzegorz Osajkowski, opiekun Piaskovii. – Chłopcy od dawna żyją tym spotkaniem. Za swojej kadencji jeszcze nie wygrałem z Piaskovią. Teraz mamy jednak mocny skład, więc liczę na sukces – dodaje Zbigniew Wójcik, opiekun gości.
Rzeczywiście, Wierzchowiska dawno nie miały tak silnego składu. W zimie do ich kadry dołączyło kilku ciekawych piłkarzy, a najbardziej wartościowym wzmocnieniem wydaje się być Aleksander Zubacha.
Ukraiński golkiper w pierwszym meczu tej rundy z Polesiem Kock (0:0) pokazał się z dobrej strony i zachował czyste konto. – Mam nadzieję, że jednak uda nam się znaleźć sposób na niego – powiedział Osajkowski, który w sobotę będzie musiał sobie radzić bez Tomasza Korony. Oprócz niego na boisku nie pojawią się Jacek Niedzielski i Paweł Kochalski, a nie w pełni sił wciąż jest Mirosław Dobrowolski.
Z pewnością obu stronom nie zabraknie woli walki, zwłaszcza, że goście mogą zostać dodatkowo umotywowani. – Dla mnie to najważniejszy mecz w sezonie. Antagonizmów między nami jest sporo, dlatego koniecznie chcę wygrać. Nie wykluczam, że moich chłopców zmobilizuję dodatkowo premią finansową – powiedział Andrzej Chyliński, prezes Wierzchowisk.
Szkoleniowcy obu zespołów starają się jednak tonować emocje. – To tylko piłka. Grzegorz Osajkowski to bardzo dobry trener i darzę go dużym szacunkiem – kończy Wójcik. – Niech zwycięży lepszy – dodaje opiekun Piaskovii.
Reklama












Komentarze