Reklama
Przemysław Krajewski, Azoty Puławy: Jedną nogą na Euro
ROZMOWA z Przemysławem Krajewskim, reprezentantem Polski i skrzydłowym Azotów Puławy
- 09.01.2014 08:15

• Przed reprezentacją ostatni etap przygotowań do mistrzostw Europy. Jest pan pewny wyjazdu do Danii?
- Jest nas na zgrupowaniu dwudziestu, ostatnio dołączyli rozgrywający Michał Jurecki i prawoskrzydłowy Patryk Kuchczyński. Obaj chcą wywalczyć miejsce w kadrze na mistrzostwa, ale decyzję o tym, kto nie pojedzie trener Michael Biegler ma podjąć w piątek. Nie ukrywam, że bardzo nie chciałbym znaleźć się w gronie czterech odrzuconych.
• Na lewym skrzydle konkurujecie z Adamem Wiśniewskim. Wydaje się, że Wojciech Gumiński z Zagłębia Lubin już odpadł, bo nie pojechał na Turniej Noworoczny na Węgry.
- Teoretycznie sprawa jest rozstrzygnięta, choć do czasu ogłoszenia składu nic nie jest pewne. Numerem jeden jest bez wątpienia Adam. Sądzę, że w przypadku kontuzji, czego nikomu nie życzę, mogłoby dojść do zmian w składzie.
• O wiele większą konkurencję ma pański kolega z Azotów, rozgrywający Michał Szyba?
- Na jego pozycji, prawym rozegraniu, niepodważalną pozycję ma Krzysiek Lijewski. Jest też Robert Orzechowski, który na Węgrzech zagrał na zmianę z Jakubem Łucakiem z Chrobrego Głogów. Do zajęć, po kontuzji, powrócił skrzydłowy Patryk Kuchczyński i na pierwszym treningu wyglądało to całkiem nieźle. Michał będzie walczył o bilet do Danii. Czy mu się uda, przekonamy się niebawem. Trudno jednoznacznie stwierdzić, czy trener Biegler zaufa Patrykowi Kuchczyńskiemu, czy przypadkiem nie wybierze wariantu z „Orzechem” na prawym skrzydle. Jeśli Michał pojedzie na ME, będzie to dodatkowa nobilitacja dla naszego klubu.
• Czy trener Biegler może sprawić jeszcze jedną miłą niespodziankę i dać szansę Piotrowi Wyszomirskiemu, który nie tak dawno był zawodnikiem Azotów, a obecnie występuje w Csurgoi KK, na Węgrzech?
- To całkiem możliwe. Pamiętam Piotrka z czasów, kiedy z Nielbą Wągrowiec graliśmy z klubem z Puław. Podczas węgierskiego turnieju bardzo dobrze spisał się w spotkaniach z Czechami i gospodarzami. Sławek Szmal ma pewne miejsce w podstawowej siódemce. Piotrek Wyszomirski walczy o nie z Marcinem Wicharym z Orlen Wisły Płock i na pewno nie jest bez szans.
Reklama












Komentarze