Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Wojewódzki Urząd Pracy

Hetman Żółkiewka przegrał z Wisłoką Dębica 1:2. Dlaczego nie zagrał Koprucha?

Hetman Żółkiewka przegrał w arcyważnym meczu o sześć punktów z Wisłoką Dębica 1:2. Bardziej od porażki trenera gospodarzy Waldemara Wiatra zmartwiło jednak zachowanie jednego z graczy swojego zespołu Damiana Kopruchy
Koprucha to najlepszy snajper beniaminka. W tym sezonie zdobył już dziewięć goli. Z powodu kłopotów ze stoperami szkoleniowiec Hetmana musi jednak czasami wycofać snajpera do obrony. A to zawodnikowi nie bardzo się podoba.

– Rozmawialiśmy już nie raz z Damianem. Wiem, że nie lubi grać w defensywie. Jest jednak na tyle wszechstronnym piłkarzem, że radzi tam sobie całkiem nieźle. A skoro zespół akurat tam go potrzebuje, to powinien nam pomóc.

Przed spotkaniem z Wisłoką podałem skład i nikt nie zgłaszał żadnych zastrzeżeń. Po wyjściu na boisku okazało się jednak, że Damiana bolą plecy i że nie jest w stanie zagrać – opisuje sytuację szkoleniowiec zespołu z Żółkiewki.

I dodaje: dla mnie to skandal. Zawodnicy nie mogą robić czegoś takiego. To naprawdę fajny chłopak, świetnie gra głową, jest dobry technicznie, ale najważniejsza jest drużyna, a nie jeden piłkarz. Wiadomo, że nie mówimy o sytuacji z zawodowym graczem, ale mimo wszystko coś takiego nie powinno się wydarzyć. Przez to, że nie zagrał cała nasza taktyka wzięła w łeb. I właśnie do niego mam największe pretensję o porażkę.

Goście przed pierwszym gwizdkiem zajmowali ostatnią pozycję w tabeli. Po 38 minutach mieli jednak w zapasie dwa gole. Najpierw błąd jednego z obrońców wykorzystał Tomasz Barycza, a kilka chwil później prezent od Michała Blocha, który wybił piłkę pod nogi rywali pomógł w zdobyciu gola Dariuszowi Kantorowi.

Jeszcze przed przerwą Artur Sadowski dał nadzieje miejscowym, na powrót do gry. Niestety po przerwie Hetman nie był w stanie już nic zdziałać i zmarnował wielką szansę, żeby wydostać się ze strefy spadkowej.

– Poza tymi prezentami dla rywali przed przerwą graliśmy nieźle. Szkoda tych wpadek obrońców, niby graliśmy pod słońce, ale nie można się tak tłumaczyć z każdej głupiej pomyłki. Niestety w drugiej odsłonie nie szło nam już tak dobrze. Na dodatek Michał Bloch w końcówce uderzył jednego z rywali i już zupełnie zostaniemy bez stoperów – dodaje podłamany szkoleniowiec ekipy z Żółkiewki.

Hetman Żółkiewka – Wisłoka Dębica 1:2 (1:2)

Bramki: Sadowski (44) – Barycza (32), Kantor (38).

Hetman: Ciołek – Bogusz, Bloch, Nogas, Skrzypczyński, Sadowski (70 Zając), P. Baran, Kasperek, Wójcik, J. Baran (70 Szponar), Chariasz.

Czerwona kartka: Bloch (Hetman, 85 min, za uderzenie rywala).

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama