Wyniki lubelskiej okręgówki, Wieniawa jest już jedną nogą w IV lidze
Wieniawa Lublin jest już jedną nogą w czwartej lidze. Wczoraj podopieczni Jerzego Wyroślaka wygrali 2:0 z najgroźniejszym rywalem, Polesiem Kock i mają już nad nim pięć punktów przewagi.
- 09.05.2010 19:55
Ogromna stawka tego spotkania spowodowała, że oba zespoły od pierwszych minut skupiły się przede wszystkim na obronie. Jako pierwsi odkryli się gracze Polesia, ale ich ataki kończyły się na 25 m od bramki Andrzeja Zdunka. W 30 min groźnie zrobiło się za to po przeciwnej stronie boiska.
Obrońcy gospodarzy zbyt krótko wybili piłkę, a na 15 m futbolówkę przejął Rafał Bielak. Niezwykle skuteczny w tym sezonie napastnik mocnym strzałem nie dał szans Leszkowi Majowi. Po straceniu gola miejscowi natychmiast chcieli odrobić straty i nieco odkryli się. Szybko wykorzystał to Piotr Baran, który wykończył ładny kontratak całego zespołu.
Dwubramkowe prowadzenie sprawiło, że przyjezdni postanowili skupić się na obronie. Zmusiło to graczy Polesia do gry atakiem pozycyjnym. Jednak lublinianie dobrze przesuwali się w defensywie i nie dopuszczali napastników gości do groźnych sytuacji. Najbliżej pokonania Zdunka był Marcin Bujek, ale jego strzał z rzutu wolnego był minimalnie niecelny. Najskuteczniejszy napastnik gości miał pecha również w 88 min, kiedy z bliska trafił piłką w słupek.
– Balon był mocno napompowany. Ten wynik go przebił – powiedział Leon Filipek, kierownik Polesia. – Rywale walczyli bardzo ambitnie. Jednak to my byliśmy dużo lepsi i odnieśliśmy zasłużone zwycięstwo. Jeszcze nie świętujemy, bo do końca zostało jeszcze sporo grania – powiedział Wyroślak.
Polesie Kock - Wieniawa Lublin 0:2 (0:2)
Bramki: Bielak (30), Baran (32)
Wieniawa: Zdunek – Denis, Pszczoła, Prus, Ręba, Walendziak (75 Demianiuk), Baran, Jezierski (75 Stróżak), Wójcik, Bielak (85 Urban), Puszka.
Polesie: Maj – Skwara (55 Magier), A. Sobolewski, Lato, P. Witek, Kosmala, Birski (72 Bednarczyk), Misiarz, Nogal (70 Wójcik), Bujek, Augustynowicz
Żółte kartki: Jezierski - Kosmala, Bednarczyk. Sędziował: Maj. Widzów: 250.
W rundzie jesiennej mecz Góry Puławskiej z GKS Gościeradowem został przerwany przy stanie 5:0 na skutek zdekompletowania drużyny gości. W rewanżu znowu nie obyło się bez kontrowersji. Tym razem pretensje mieli zawodnicy Góry Puławskiej.
– Co najmniej pięć bramek padło niezgodnie z przepisami. Jesteśmy bardzo zdegustowani pracą arbitrów – powiedział Marcin Lewtak, drugi trener przyjezdnych. – Niech nie przesadzają. Trójka sędziowska prowadziła zawody bez zarzutu. Rywale próbowali łapać nas na spalonego, ale nie udawało im się to – twierdzi Andrzej Rybak, opiekun Gościeradowa.
Duży wpływ na losy spotkania miała sytuacja z 10 min, kiedy czerwoną kartką został ukarany Paweł Bejna. Golkiper gości uderzył w twarz Marcina Juraka. – Niestety, ale nasi bramkarze nie panują do końca nad emocjami. Musimy o tym poważnie porozmawiać – tłumaczy Lewtak.
GKS Gościeradów – KS Góra Puławska 8:0 (4:0)
Bramki: Filipczak (15), Dudek (20, 42, 63), Kwietniewski (23), Jurak (49,54), Mikita (90).
Gościeradów: Bochen – Grot, Kwiatek, Monastyrski, Piątek (60 Gołąb), Filipczak, Rabaniuk, Spryszak (80 Zając), Dudek, Jurak (86 Mikita), Kwietniewski (73 Kapica)
Góra Puławska: Bejna – Chabros (81 Kurpiniuk), Kołodziej, Cybula, Rutyna, Banaś (76 Florczak), Moniuszko, Trochym, Cieślak (60 Kajdan), Mrozek (10 Drab), Czekaj.
Żółte kartki: Filipczak - Trochym, Chabros, Rutyna, Kajdan. Czerwona kartka: Bejna (10 min za uderzenie rywala). Sędziował: Ciastuła. Widzów: 100.
Ostatni raz piłkarze Orłów Kazimierz Dolny ligowe punkty zdobyli... 11 listopada 2009 r. W sobotę kolejny raz byli blisko remisu, ale po raz dziewiąty w tym sezonie przegrali różnicą jednej bramki.
Być może rezultat byłby bardziej korzystny, gdyby goście nie przespali początku spotkania. Niestety, ale kiedy obudzili się, było już 0:2. Strzelanie rozpoczął Jakub Gawda. Młody defensor w 6 min wykończył ładną akcję całego zespołu. Cztery minuty później wynik podwyższył Adrian Sadowski, który wykorzystał błąd obrońców Orłów. Miejscowych stać było tylko na strzelenie jednej bramki. W 35 min Dawid Matyjaszek znalazł się w sytuacji sam na sam i zdobył kontaktowego gola.
– To był dobry mecz i wydaje mi się, że zasłużyliśmy na remis. Goście byli dużo lepsi pałkarsko, ale przy odrobinie szczęścia mogliśmy pokusić się o jedno oczko – powiedział Mirosław Banaszek. Trenerowi Orłów chodzi zapewne o sytuację z 55 min, kiedy Paweł Ziomka trafił piłką w słupek. Lublinianie również mieli swoje okazje, a nawet zdobyli dwie bramki. Jednak obu trafień nie uznał arbiter.
Po zakończeniu spotkania prezes Orłów spotkał się z drużyną. Tematem rozmowy była oczywiście słaba postawa zespołu w rundzie wiosennej. – Walnięcia pięścią w stół nie było. Dyskusja przebiegała w spokojnej atmosferze i mam nadzieję, że przyniesie oczekiwane rezultaty – powiedział Banaszek.
Orły Kazimierz Dolny – Motor II Lublin 1:2 (1:2)
Bramki: D. Matyjaszek (35) – Gawda (6), Adrian Sadowski (10).
Orły: Guzek – G. Grykałowski, Kowalik, Kusyk, Kamola, Pięta, Wolszczak, D. Matyjaszek, M. Matyjaszek, Ziomka (70 Tomaszewski), Berliński.
Motor II: Ciołek – Gawda, Kruystosiak, Lewczuk, Bróz, Wesołowski, Chmura (55 Jeż), Santana (75 Łubiarz), Pietrzak, Płaza (46 Kiedrzynek), Adrian Sadowski (75 Rycerz).
Żółte kartki: Kowalik – Ciołek, Lewczuk. Sędziował: Herman. Widzów: 100.
W tym sezonie Sławin Lublin gromadzi punkty głównie na własnym boisku. Lublinianie na swoim terenie dali się pokonać jedynie Wieniawie Lublin, Polesiu Kock i Piaskovii Piaski. Nic dziwnego zatem, że zdziesiątkowani przez kontuzje Czarni Dęblin nie byli w stanie nawiązać walki z podopiecznymi Grzegorza Białka.
Już w siódmej minucie w zamieszaniu podbramkowym najlepiej odnalazł się Marcin Pszenniak i było 1:0 dla gospodarzy. Goście próbowali odrobić straty, ale ich atakom brakowało wykończenia. Najbliżej szczęścia był Mateusz Bąkowski, ale za każdym razem brakowało mu precyzji. W 65 min Sławin rozstrzygnął losy spotkania. Daniel Trzeciak znalazł się w sytuacji sam na sam i pokonał Artura Kępkę. Wynik meczu ustalił w 85 min Artur Arent.
– Pierwszą i trzecią bramkę zdobyliśmy po stałych fragmentach gry. Dużo nad tym ćwiczymy, dlatego cieszę się, że nasza praca przynosi efekty – powiedział Grzegorz Białek, opiekun Sławinu. – Mam szpital w drużynie. Dałem szansę młodzieży i wierzę, że to ona będzie w przyszłości stanowić o sile Czarnych – powiedział Janusz Kozicki, trener dęblinian.
Sławin Lublin – Czarni Dęblin 3:0 (1:0)
Bramki: Pszenniak (7), Trzeciak (65), Arent (85).
Sławin: Pyć – Szacoń, Snopkowski, Hołysz, Arent, Sewiło (85 Kiełbowicz), Rolnik, Grajewski (70 Mirosław), Chudziak, Chojnacki (29 Trzeciak), Pszenniak (80 Stachurski).
Czarni: Kępka – Osojca, Stolarek, Sikora, Stachurski, Bąkowski (68 Stachowicz), Kubiak, Wilczyński, Radzikowski, Szostak, Zdunek (68 Lesicki).
Żółta kartka: Pszenniak. Sędziował: M. Banaszek. Widzów: 200.
Przez cała druga połowę goście grali w dziesięciu. Mimo osłabienia zdołali jednak wyrównać. – Mogliśmy nawet wygrać, ale zabrakło nam szczęścia i skuteczności – powiedział Grzegorz Osajkowski, trener Piaskovii.
Tajfun Ostrów Lubelski – Piaskovia Piaski 1:1 (1:0)
Bramki: Sypniewski (36) – Futa (57).
Tajfun: Czerniak – R. Onyszko (65 Karwowski), Budzyński, D. Onyszko, Krawczyk, Walkiewicz, Sypniewski, Kapitan, Dzięcioł, Puchała, Adamczyk.
Piakovia: Gwardyński – Niedzielski, Pędrak (90 Kazior) Olender, Czarnecki, Bloch, M. Szklarz (46 Rak), T. Szklarz, Sawicki, Poniewozik (60 Dobrowlski), Futa.
Żółte kartki: Walkiewicz, Dzięcioł, Sypniewski, Czerniak – Pędrak. Czerwona kartka: Niedzielski (45 min za faul taktyczny). Sędziował: Woliński. Widzów: 150.
Zwycięstwo Ryk jest dużą niespodzianką. Trzeba jednak przyznać, że sukces jest zasłużony, ponieważ gospodarze byli tego dnia dużo lepsi.
MKS Ryki – LKS Wierzchowiska 4:2 (2:1)
Bramki: Gransztof (25), Jeżewski (45), Sikora (47, 78) – Tybała (3, 86)
Ryki: Zarychta – Warda, Walasek, Jeżewski, Prządka, Leonarcik, Gransztof (70 Chacuła), Kozdrój (85 Pawlik), Madej (60 Jóźwik), Sikora (83 Ciota), Kępka.
Wierzchowiska: Urbański – Dryja, Krzak, Wronka, Motyl (55 Grochowski), Nastulak, Grzegorczyk (46 Sierpień), Kamiński, Psześniak (46 Tybała), Rabczewski, Witkowski (70 Augustyniak).
Żółta kartka: Walasek. Sędziował: Bancerz. Widzów: 300.
Czwartą bramkę w sezonie zdobył Maciej Chmielik. Jego Unia Wilkołaz pewnie wygrała 5:0 z Amatorem Leopoldów-Rososz.
Unia Wilkołaz – Amator Leopoldów-Rososz 5:0 (2:0)
Bramki: P. Michalski (2), K. Chmielik (13), M. Chmielik (60), W. Marzec (76), Stec (85).
Unia: Leziak (85 Surus) – Marcinkowski, Jeżewski, Łysakowski, K. Chmielik, Ściegienny, Mierzwa (65 Stec), P. Michalski, Marzec (82 M. Michalski), Rachwał (78 Waryszak), M. Chmielik.
Amator: K. Lipiec – D.Walasek, Nowaczyk, Kosiorek, M. Walasek (68 Habowski), Rzemiszewski (85 Pawłowski), Rodak, M. Staniak (46 Kornas), Ł. Staniak (74 Kardas), W. Stoń, L. Lipiec.
Żółte kartki: Marcinkowski, Ściegienny – Rzemiszewski, L Lipiec, Walasek, Rodak. Sędziował: Kępowicz. Widzów: 300.
Opolanin Opole Lubelskie wygrał 2:0 z Turem Milejów. – Mamy spore problemy kadrowe. Mam nadzieję, że w środę będę miał więcej ludzi do gry – powiedział Jacek Kubicki, opiekun gości.
Opolanin Opole Lubelskie – Tur Milejów 2:0 (2:0)
Bramki: Bandosz (30), Sawicki (40).
Opolanin: Jakóbczyk – Gazda, Niedźwiadek, Bąk, Chruściel (88 Furdal), Iwaniak (75 Górski), Sawicki (70 Kasperski), Saja (40 Sokołowski), Kawałek, Bandosz, Fliszkiewicz.
Tur: Bakiera – Zielony (75 Derkacz), Walicki, Roczon, Słomka, Ł. Gołąb, S. Gołąb, Ł. Kozak, Franczak, Pietraś, W. Kozak (60 Idzik)
Żółte kartki: Niedźwiadek, Bąk, Sokołowski - Ł. Gołab, Walicki Czerwona kartka: Walicki (80 min za dwie żółte). Sędziował: Zając. Widzów: 300.
Powiązane galerie zdjęć:
Reklama













Komentarze