Reklama
Symulator Dźwigu: To może być bardzo ciężka gra
Symulator Dźwigu: ten tytuł mówi wszystko. Największe dźwigi i wielkie place budowlane. Albo porty z setkami kontenerów do załadowania na statki. Premiera już 1 czerwca.
- 26.05.2010 18:01
Symulator dźwigu opiera się na prostych założeniach: siadamy za sterami maszyny i przenosimy/ładujemy. Albo na placu budowy przy wznoszeniu drapaczy chmur, albo we wspomnianym porcie.
W grze znajdziemy licencjonowane dźwigi i całkiem zaawansowana fizykę, bez której zresztą trudno byłoby wyobrazić sobie taką grę.
Nie musimy tez od razu porywać się na wielkie budowy, bo w grze znajdziemy również mniej wymagające zadania jak budowa domów czy bloków mieszkalnych. A skoro o wymaganiach mowa: jak na dzisiejsze standardy, są bardzo niskie. Gra bez problemu powinna chodzić na wszystkim, co nie ma więcej niż pięć lat. Inna sprawa, że grafika jest mocno uproszczona.
Oczywiście, nie jest to gra, która będzie biła rekordy sprzedaży. Jest dość żmudna i trudna, ale firma, która za Symulatorem Dźwigu stoi pozwala mieć pewność, że w swojej klasie jest dobra produkcja.
Astragon Software ma na swoim koncie symulator pracowników załogi śmieciarki, symulator barki rzecznej i portowej, symulator podnośnika widłowego, symulator kosiarki ogrodowej, autobusu miejskiego, pomocy drogowej czy metra. W planach jest też Demolition Company: Der Abbruch-Simulator, czyli symulator ekipy rozbiórkowej.
W Polsce Symulator Dźwigu (Kran Simulator 2009) wydaje Techland.
Reklama













Komentarze