Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Młodzież z Opolanina nie dała rady. Michał Czarnecki dał zwycięstwo Piaskovii

Ostatni raz piłkarze Amatora przegrali 16 maja. Od tego momentu podopieczni Jarosława Prządki sukcesywnie zaczęli gromadzić punkty. W sobotę wygrali w Dęblinie z miejscowymi Czarnymi i było to ich pierwsze zwycięstwo w tym sezonie w meczu wyjazdowym.
Lepszego momentu na sukces piłkarze Amatora nie mogli sobie wybrać. – Mecz z Czarnymi to derby powiatu – wyjaśnia Jarosław Prządka. Jako pierwsi prowadzenie objęli jednak gospodarze. W 15 min Sławomir Radzikowski nie dał najmniejszych szans Krzysztofowi Lipcowi. Chwilę później było jednak już 1:1, bo Łukasz Staniak odważnie wbiegł miedzy obrońców Czarnych i pewnie pokonał Artura Kępkę. Czarni bardzo szybko chcieli ponownie objąć prowadzenie, ale byli nieskuteczni. Poza tym między słupkami Amatora stał świetnie dysponowany Krzysztof Lipiec, który \"wyciągnął” kilka trudnych piłek. Losy spotkania rozstrzygnęły się w 80 min, kiedy Artur Kępka sfaulował w polu karnym Michała Staniaka. Sędzia nie miał wątpliwości i wskazał na \"wapno”, a z jedenastu metrów najmniejszych problemów ze zdobyciem gola nie miał Leszek Lipiec. Czarni Dęblin – Amator Leopoldów-Rososz 1:2 (1:1) Bramki: Radzikowski (15) – Ł. Staniak (19), L. Lipiec (80 z karnego). Czarni: Kępka – Sikora, Lesicki, Osojca, Kołdej, Stachurski, Szostak, Wilczyński, Radzikowski, Zdunek, Bąkowski. Amator: K. Lipiec – Kosiorek, Nowaczyk, Habowski, M. Walasek, Kornas (70 Napora), M. Staniak, Kaszak, L. Lipiec, Ł. Staniak (65 Kryczka), Biłos (65 Rodak). Żółte kartki: Osojca, Sikora, Kępka, WIlczyński - Ł. Staniak, Kosiorek, Kryczka. Sędziował: Marciniak. Widzów: 200. Opolanin Opole Lubelskie pojechał na mecz z GKS Gościeradów w rezerwowym składzie. Podopieczni Andrzeja Rybaka skutecznie wykorzystali osłabienie rywala i wygrali 1:0. Z różnych powodów w składzie Opolanina zabrakło aż pięciu zawodników. – Krzysztof Niedźwiadek jest kontuzjowany, Marcin Saja musiał pracować, Tomasza Sokołowskiego zatrzymały sprawy osobiste, a Michał Bandosz i Andrzej Fliszkiewicz pauzowali za kartki – wylicza Michał Kuś, opiekun Opolanina. Sobotnie spotkanie lepiej rozpoczęli przyjezdni. Dwie dobre sytuacje miał Dariusz Skrzypczyński, ale za każdym razem lepszy był Łukasz Bochen. Miejscowi odpowiedzieli tylko okazją Marcina Cebuli, ale pomocnik Gościeradowa nie trafił w światło bramki. Losy spotkania rozstrzygnęły się w 62 minucie, kiedy piłkę w środku pola przejął Michał Filipczak. Napastnik gospodarzy przebiegł samotnie kilkadziesiąt metrów i spokojnie pokonał Bartłomieja Jakóbczyka. – Nie mam pretensji do moich podopiecznych. Niestety, ale murawa na obiekcie w Annopolu jest bardzo nierówna, dlatego ciężko było nam zaprezentować techniczną piłkę, do której przyzwyczailiśmy się – powiedział Kuś. – To zwycięstwo znacznie przybliżyło nas do utrzymania – stwierdził Norbert Rabaniuk, najlepszy zawodnik na boisku. GKS Gościeradów - Opolanin Opole Lubelskie 1:0 (0:0) Bramka: Filipczak (62). Gościeradów: Bochen – Grot (20 Cebula, 78 Gołębiowski), Kwiatek. Monastyrski, Piątek, Dudek, Spryszak, Rabaniuik, Filipczak (85 Mikita), Jurak, Kwietniewski. Opolanin: Jakóbczyk – Gazda, Górniak, Chruściel (65 Bąk), Furdal (70 Górski), Iwaniak, Sawicki, Kawałek, Dajos (82 Krupa), M. Sak, Skrzypczyński. Żółte kartki: Filipczak - Krupa. Sędziował: Zając. Widzów: 50. – To był typowy mecz na remis. Żadna ze stron nie miała dogodnych sytuacji. Niestety, ale o wyniku zadecydowała jedna sytuacja – powiedział Kazimierz Maciąg, prezes Unii Wilkołaz. Złoty gol padł w 64 minucie. Z rzutu rożnego ostrą centrę w pole karne posłał Tomasz Szklarz. W polu karnym najwyżej do piłki wyskoczył Michał Czarnecki, który głową wpakował futbolówkę do siatki. – Staraliśmy się kontrolować boiskowe wydarzenia. Rywale jednak wyprowadzali groźne kontrataki. Na szczęście moi obrońcy byli dobrze dysponowani i skutecznie przecinali akcje przeciwnika – powiedział Grzegorz Osajkowski, trener Piaskovii. Niedzielna porażka znacznie przybliża Unię do A klasy. – Do końca pozostały jeszcze trzy kolejki, w których zamierzamy powalczyć o jak najwyższe miejsce. Na razie nie jest przesądzona liczba zdegradowanych drużyn. Może ich być pięć, a może być mniej – dodał Maciąg. Piaskovia Piaski – Unia Wilkołaz 1:0 (0:0) Bramka: Czarnecki (64). Piaskovia: Gwardyński – Niedzielski, Olender, Pędrak, Czarnecki, Futa, Sawicki, M. Szklarz (75 Rak), Kazior (40 Pasierbik), Dobrowolski (90 Wójcik), T. Szklarz (85 Nowak). Unia: Leziak – Waryszak, Jezewski, K. Chmielik, Łysakowski, Ściegienny, Mierzwa (85 Stec), P. Michalski, Marzec (75 Kropidłowski), Rachwał (46 Jagiełło), M. Chmielik. Żółta kartka: Kazior. Sędziował: Brzozowski. Widzów: 150. W ostatnich czterech meczach Wieniawa zdobyła zaledwie cztery punkty. Ten wynik musi martwić, bo lublinianie nie grali przeciwko czołowym zespołom ligi. – Dotknął nas kryzys, który może wynikać z rozkojarzenia i zmęczenia sezonem – stwierdził Jerzy Wyroślak, opiekun lidera okręgówki. Wczoraj jego podopieczni po raz kolejny zaprezentowali słabą formę, a przede wszystkim razili nieskutecznością. W pierwszych minutach Aleksandra Zubachy nie byli w stanie pokonać Piotr Baran, Rafał Bielak i Paweł Prus. Miejscowi dali wyszaleć się rywalom i od 10 min sami przystąpili do ataków. Szybko przyniosły one pożądany rezultat. W 12 min z rzutu wolnego z 25 m idealnie przymierzył Grzegorz Wardziński i dał Wierzchowiskom sensacyjne prowadzenie. Goście rzucili się do odrabiania strat, ale nie umieli przedrzeć się przez zasieki obronne gospodarzy. Najlepszą sytuację zmarnował w drugiej połowie Marcin Urban, który z 3 m nie trafił w światło bramki. – W przerwie do naszej szatni wszedł nasz prezes, Krzysztof Gil. Niestety, ale nawet jemu nie udało się zmobilizować moich piłkarzy – powiedział Wyroślak. LKS Wierzchowiska – Wieniawa Lublin 1:0 (1:0) Bramka: Wardziński (12). Wierzchowiska: Zubacha – Dryja, Wardziński, Krzak (65 Ziętek), Wronka, Dybała, Kamiński (49 Witkowski), Stępniewski, Prześniak (60 Rabczewski), Nastulak, Cieślak, Sierpień (76 Augustyniak). Wieniawa: Susz – Denis (80 Jezierski), Prus, Boniaszczuk, Pszczoła, Puszka, Baran, Bondarenko (65 Gogół), Wójcik, Bielak, Walendziak (20 Urban). Żółte kartki: Psześniak, Nastulak – Puszka, Urban, Bielak. Czerwona kartka: Nastulak (70 za dwie żółte). Sędziował: Grodek. Widzów: 150. Sporo bramek i jeszcze więcej kopaniny mogli zobaczyć kibice w Górze Puławskiej. – Niestety, ale składnych akcji było jak na lekarstwo – powiedział Marcin Lewtak, drugi trener gospodarzy. KS Góra Puławska – Orły Kazimierz Dolny 2:2 (0:1) Bramki: Chabros (58), Kurpiński (78) – Tomaszewski (20), Kusyk (80) Góra Puławska: Bejna – Rutyna (46 Bełczyk), Wolski, Kołodziej (74 Kurpiński), Migdal, Trochym (46 Cieślak), Cybula, Moniuszko, Chabros, Banaś, Czekaj. Orły: Guzek – Banaszek, G. Grykałowski, Kusyk, Skowyra, J. Grykałowski, Wolszczak, Berliński, Pięta, Marcinkowski, Tomaszewski. Żółte kartki: Kurpiński – G. Grykałowski. Sędziował: Bacerz. Widzów: 200. Czarna seria Polesia Kock trwa dalej. Tym razem dla podopiecznych Przemysława Aftyki za silny okazał się MKS Ryki. MKS Ryki – Polesie Kock 5:1 (2:0) Bramki: Szymański (7, 82), Kozdrój (25), Sikora (57), Jeżewski (72) – Kosmala (47). Ryki: Troshupa – Warda, Jeżewski, Walasek (75 Pawlik), Leonarcik, Prządka (87 Grzegorzewski), Kozdrój, Gransztof, Krogulec (60 Chachuła), Sikora, Szymański (85 Ciota). Polesie: Maj – Kozłowski, Lato, Misiarz, Wójcik, Kosmala (68 Gruba), Birski, Bujek, Nogal, Bączek (46 Ł. Witek), Augustynowicz (60 Bednarczyk). Żółte kartki: Leonarcik, Walasek, Szymański – Bednarczyk, Nogal. Sędziował: Maj. Widzów: 400. Sławin powinien wygrać zdecydowanie wyżej, ale lubelscy piłkarze seryjnie marnowali dogodne sytuacje. Spokój zachował jedynie Robert Mirosław, który w 52 min ładnie przymierzył z rzutu wolnego. – Obawiam się, że ta porażka oznacza nasz spadek do A klasy – powiedział zmartwiony Jacek Oleszczuk, opiekun Tajfunu. Tajfun Ostrów Lubelski – Sławin Lublin 0:1 (0:0) Bramka: Mirosław (52). Tajfun: Czerniak – R. Onyszko, D. Onyszko, Krawczyk, Klajda, Sypneiwski, Adamczyk, K. Filipowski, Dziecioł, Walęciuk (46 Kapitan), Puchała (60 Abramik). Sławin: Pyć – Szacoń (87 Wilkoławski), Snopkowski, Hołysz, Paradowski, Kiełbowicz (55 Sewiło), Grajewski, Rolnik (76 Trzeciak), Chudziak (46 Arent), Mirosław, Chopjnacki. Żółte kartki: D. Onyszko, Sypniewski - Mirosław. Sędziował: M. Kalinowski. Widzów: 150. Początkowo ten mecz miał odbyć się w sobotę, ale z powodu wysokiego stanu Wieprza, który zalał bieżnię okalającą boisko, spotkanie zostało przełożone na niedzielę. Jednak wczoraj piłkarze ponownie nie wybiegli na boisko, ponieważ goście nie przyjechali do Milejowa. Tur Milejów – Motor II Lublin nie odbył się
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama