Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Mandaty za protest ws. prywatyzacji "Polskiego Cukru". Jest skarga na policjantów

Uczestnicy protestu w sprawie prywatyzacji Krajowej Spółki Cukrowej "Polski Cukier przypłacili udział w blokadzie skrzyżowania mandatem i ośmioma postępowaniami sądowymi. Teraz złożyli oficjalną skargę na policjantów
Mandaty za protest ws. prywatyzacji "Polskiego Cukru". Jest skarga na policjantów
Mariusz Musiej, przewodniczący zgromadzenia zorganizowanego przez Komitet Obrony Prywatyzacji KSC "Polski Cukier”, skierował skargę na działania funkcjonariuszy z krasnostawskiej drogówki do wojewódzkiego komendanta Policji w Lublinie. Chodzi o zdarzenia, do których miało dojść 15 września podczas blokady obwodnicy Krasnegostawu.

W skardze czytamy, że funkcjonariusze "w nieuzasadniony sposób uznali działania protestujących za powodujące zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym, co pociągnęło za sobą próby wymierzenia uczestnikom legalnego protestu kar w postaci mandatów za niepopełnione wykroczenia”. Musiej chce uchylenia kar i napomnienia policjantów, że działali "z istotnym naruszeniem obowiązujących w RP wolności konstytucyjnych i praw obywatelskich, ze szczególnym uwzględnieniem prawa do zgromadzeń i akcji protestacyjnych”.

W uzasadnieniu skargi Musiej podkreślił, że akcja protestacyjna w Krasnymstawie już 8 września została zgłoszona w tamtejszym Urzędzie Miasta. Jego zdaniem polegała na wywieszeniu transparentów poza drogą, przekazywaniu materiałów informacyjnych pieszym, przemieszczaniu się po przejściu dla pieszych przy ul. Sokołowskiego w kilkuminutowych odstępach oraz na przejazdach ciągników. Wszystko to miało się dziać w zgodzie z przepisami ruchu drogowego.

- Uczestnicy protestu byli wielokrotnie informowani, że popełniają wykroczenia w ruchu drogowym - mówi Marzena Skiba, rzecznik krasnostawskiej policji. - W końcu zostali ukarani za tamowanie ruchu, rozdawanie ulotek przejeżdżającym kierowcom, przekraczanie pojazdami linii ciągłych, czy brak dokumentów. Wobec jednego z protestujących toczy się postępowanie w związku z naruszeniem przepisów o zgromadzeniach. Na protest stawił się z kosą, traktowaną jako niebezpieczne narzędzie.

Zdaniem Skiby ubezpieczający protest policjanci zachowali się odpowiednio i w zgodzie z przepisami.

W Komendzie Wojewódzkiej Policji skarga jeszcze nie została rozpatrzona. - Zostanie to zrobione w ustawowym terminie - mówi Janusz Wójtowicz, rzecznik komendanta wojewódzkiego. - Z naszej wiedzy jednak wynika, że protestujący zostali ukarani za wykroczenia w ruchu drogowym, a nie udział w akcji. Wolność do wyrażania swoich poglądów nie upoważnia do łamania prawa i ograniczania innym swobody komunikacji.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama

WIDEO

Reklama