- Naprawdę mamy bardzo duży niedosyt po tym spotkaniu. Byliśmy stroną przeważającą, stworzyliśmy sobie także groźniejsze sytuacje. Niestety zabrakło nam armat - ocenia trener gospodarzy Tomasz Orłowski.
Jego podopieczni szybko powinni mieć na koncie przynajmniej jednego gola. Najpierw w dobrej sytuacji spudłował Amadeusz Biały, a kilka chwil później w ślady kolegi poszedł Filip Drozd.
Goście nie radzili sobie z atakami rywali, a do tego sami niewiele potrafili zdziałać z przodu. - Karpaty zagrażały nam jedynie po stałych fragmentach gry, jednak mieliśmy ich dobrze rozpracowanych i cały czas pilnowaliśmy najgroźniejszych graczy z Krosna - dodaje szkoleniowiec Stali.
Kiedy w 53 minucie po pokazaniu drugiego żółtego kartonika sędzia wysłał wcześniej do szatni Kamila Chmielowskiego wydawało się, że gospodarzom będzie zdecydowanie łatwiej.
Niestety goście wyciągnęli wnioski z pierwszej połowy i "kasowali" większość ataków przeciwnika.
A w 80 minucie dopisało im szczęście i mimo że byli słabsi zdobyli zwycięską bramkę, oczywiście po stałym fragmencie gry. Defensywę kraśniczan przechytrzył Bartłomiej Buczek, który po strzale głową zapewnił swojej drużynie całą pulę.
- To było nieporozumienie między bramkarzem, a obrońcami. Defensorzy spodziewali się wyjścia Marcina, a on myślał, że piłkę przejmą obrońcy. Skończyło się golem dla rywali i wielkim niedosytem, bo nawet piłkarze i trener Karpat przyznali, że fortuna była po ich stronie - kończy opiekun "niebiesko-żółtych".
Stal Kraśnik - Karpaty Krosno 0:1 (0:0)
Bramka: Buczek (80)
Stal: Marcin Matysiak – Leziak (78 Kłyk), Pietroń, Mateusz Matysiak, Olenyuk, Skrajnowski (78 Wojtaszek), Chamera, Szewc, Biały, Pokotyliuk, Drozd.
Karpaty: Hajduk – Chmielowski, Zych, Kolbusz, Popielarz, Sikorski, Krzysztoń (49 Kasza, 90 Kasperkowicz), Madeja, Owczar (Fundakowski), Walaszczyk, Buczek (89 Kozubal).
Żółte kartki: Drozd, Skrajnowski, - Chmielowski.
Czerwona kartka: Chmielowski (Karpaty, 53 min, za drugą żółtą)
Sędziował: Marek Pająk (Mielec). Widzów: 150.
Reklama
Stal Kraśnik przegrała z Karpatami Krosno 0:1, punktów za styl nie przyznają
Piłkarze z Kraśnika napędzili sporego stracha liderowi z Krosna. Karpaty dopiero w samej końcówce strzeliły zwycięską bramkę i wygrały ze Stalą 1:0. Goście zgodnie przyznawali jednak, że było to bardzo szczęśliwe zwycięstwo.
- 08.11.2014 17:30
Reklama












Komentarze