Najpierw do starszej pani zadzwoniła kobieta podająca się za jej córkę. Twierdziła, że wpadła w kłopoty i pilnie potrzebuje pieniędzy. Oszustka zadzwoniła też do innej mieszkanki Świdnika. Przekonywała, że wnuczka 83-latki miała wypadek i potrzebuje funduszy na leczenie i holowanie samochodu. Z kolei do 84-latki zadzwonił mężczyzna, oznajmiając, że jej córka została zatrzymana i potrzeba pieniędzy na odszkodowanie.
Jedna z kobiet uwierzyła oszustom i udała się do banku, by wypłacić 40 tys. swoich oszczędności. Dociekliwa pracownica banku zaczęła jednak wypytywać klientkę o okoliczności i cel wypłaty. Kiedy starsza pani przyznała, że pieniądze są dla wnuczka na pokrycie kosztów wypadku, kobieta zaproponowała o skontaktowanie się z córką. Ten telefon zapobiegł nieszczęściu.
Babcie nie dały się fałszywym "wnuczkom
Tylko jednego dnia świdniccy policjanci dostali trzy zgłoszenia o próbach oszustwa na tzw. wnuczka.
- 07.11.2014 22:00

Reklama













Komentarze