Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Fiesta Alegría 2010: Poruszający spektakl o kobietach i koncertowe popisy kobiet

Festiwal Kultury Iberyjskiej \"Fiesta Alegría”, Restauracja \"Hades-Szeroka”, Pub & Restauracja \"U Fotografa”, Teatr Andersena, Lublin, 29–30.07.10
W miarę upływu czasu tegoroczna Fiesta Alegría rośnie i pięknieje. W czwartym i piątym dniu festiwalu kultura iberyjska i iberoamerykańska rozgościła się w Teatrze Andersena, gdzie mogło ją smakować więcej odbiorców niż w poniedziałek, wtorek i środę, kiedy miejscami wydarzeń były restauracje Hades i U Fotografa. I właśnie przy Dominikańskiej doszło w piątek do najwyższego wzlotu artystycznego trzeciej edycji lubelskiej imprezy – koncertu zespołu Aire Flamenco. Wzlot festiwalu nie był jednak nagły. Impreza nabierała rumieńców stopniowo. Fiesta Alegría wkroczyła do Andersena jeszcze w czwartek i wtedy po raz pierwszy odbył się koncert na większej scenie i w większej sali. Po flamenco oraz fado i bossa novie przyszedł czas na salsę, merengue, bachatę i sambę. Te latynoskie gatunki zabrzmiały w niezłym wykonaniu kwartetu Latino Boom, którego połowę stanowią imigranci z Ameryki. Gorące rytmy w połączeniu z melodyjnymi frazami śpiewanymi przez \"native singers” najpierw napędziły publiczność do rytmicznego klaskania i falowania w fotelach, a następnie poderwały niektórych słuchaczy do pląsów w przejściach. Żywiołowa muzyka tak naenergetyzowała kilku panów, że zdecydowali się wyszaleć z obciążeniem w postaci dzieci na ramionach. O ile w czwartek tylko jedno wydarzenie festiwalowe odbyło się w Andersenie (kolejne – potańcówka i recital – miały miejsce w restauracjach U Fotografa i Hades), to w piątek festiwal rozgościł się w teatrze z dwiema pozycjami programowymi. Wieczorno-nocna jazda w hiszpańskim klimacie zaczęła się od bardzo ciekawego widowiska słowno-muzyczno-tanecznego pt. \"Lorquiana” w pomyśle i w reżyserii oraz z choreografią Alicji Moreny, koordynatorki artystycznej festiwalu i znakomitej tancerki, która swoje umiejętności wykonawcze także zaprezentowała w spektaklu. Przedstawienie zostało oparte na tekstach Federico Garcíi Lorki, m.in. na słynnych dramatach \"Yerma”, \"Dom Bernardy Alba” i \"Panna Rosita”, których bohaterki zmagają się z niesprawiedliwością społeczną w patriarchalnym społeczeństwie hiszpańskim. Franjo Bernal deklamował z offu fragmenty poruszających sztuk, zaś tancerki i muzycy zamieniali słowo mówione w sugestywne formy muzyczne i taneczne. Spektakl się udał, a jeszcze lepszy okazał się koncert, który odbył się po nim. Siedmioosobowa grupa Aire Flamenco, złożona z czterech Polek, dwóch Polaków i Peruwiańczyka, wyczarowała instrumentami, głosami i ruchem różne formy flamenco – od skomplikowanych, rwanych utworów w stylu bulería do płynnych i bardzo chwytliwych numerów à la cantiña – tak kunsztownie, naturalnie i porywająco, jakby jej członkowie byli rodowitymi Andaluzyjczykami. Najbardziej aktywne i zjawiskowe były panie. Wszystkie tworzyły odjazdowy klimat okrzykami zagrzewającymi do zabawy. Dwie, Alicja Morena i Małgorzata Szeliga, rewelacyjnie tańczyły. Trzecia, Dorota Dzięcioł, doskonale grała na flecie i wokalizowała. A czwarta, Agnieszka Tomala, wyjątkowo charakternie śpiewała i uderzała w struny zadziwiająco mocną, jakby męską ręką. Koncert miał bardzo efektowny finał. Artyści zeszli ze sceny w paradnym szyku wykonując ostatni utwór, a zamykające go dźwięki dobiegały już zza kulis.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama