Reklama
Wielkie pieniądze w Annopolu, Wisła będzie miała nowy stadion
Sześćset tysięcy złotych ma kosztować remont stadionu Wisły Annopol. – Takich władz miasta może nam pozazdrościć całe województwo – cieszy się Wiesław Tokarski, prezes klubu.
- 11.08.2010 19:47
W Annopolu zmienione zostanie praktycznie wszystko – przesunięciu ulegnie nawet płyta boiska. – Chcemy ją przesunąć o 15 m, aby zyskać miejsce na boisko treningowe. Zadaszymy trybuny, które pomieszczą około 800 osób.
Odnowimy również budynki socjalne oraz ławki rezerwowych – wylicza prezes Wisły. To nie koniec zmian w Annopolu, bowiem na wiosnę na stadionie ma zostać wymieniona murawa.
– Stawiamy na jakość, dlatego ta operacja będzie kosztować około miliona złotych. Chcemy stworzyć w Annopolu silny ośrodek piłkarski, bo panuje tu znakomity klimat dla futbolu. Liczymy, że nasz obiekt w przyszłości będzie regularnie odwiedzany przez uznane firmy z wyższych lig – tłumaczy Tokarski.
Znakomite warunki do pracy ma również prowadzący Wisłę Rafał Barański – w minionym tygodniu na zajęciach miał aż 23 zawodników. – Część z nich to piłkarze testowani. Na razie nie chcę zdradzać konkretnych nazwisk – tłumaczy prezes.
Remont obiektu w Annopolu spowoduje małe utrudnienia dla piłkarzy Wisły, ponieważ ekipy remontowe na stadion wejdą już w połowie września. Od tego momentu Wisła swoje mecze będzie musiała rozgrywać w pobliskim Gościeradowie.
– Spokojnie, pomieścimy się. To partnerska umowa. W minionym sezonie byliśmy w podobnej sytuacji, i wtedy oni wyciągnęli do nas pomocną dłoń – tłumaczy Andrzej Rybak, wiceprezes GKS Gościeradów. Do niedawna 41-letni obrońca był trenerem tego zespołu, ale od nowego sezonu na tym stanowisku zastąpi go Norbert Rabaniuk, dotychczasowy opiekun młodzieży GKS.
– Właśnie jej chcę dać szansę. Pragnę, aby mieszkańcy Gościeradowa identyfikowali się z GKS – tłumaczy szkoleniowiec. Trzeba przyznać, że to myślenie powoli przynosi efekty – na oficjalne otwarcie nowego stadionu przyszło pół tysiąca osób. Do klubu zdecydowali się powrócić byli gracze Artur Monastyrski (Stal Kraśnik) i Damian Krasoń (KS Dzierżkowice).
Po stronie ubytków na razie można jedynie zapisać Piotra Kwietniewskiego, który przeniósł się do Tęczy Kraśnik. – Wierzę, że w tym składzie jesteśmy w stanie utrzymać się w „okręgówce”. Jeżeli uda się to nam, to jestem pewien, że czeka nas ciekawa przyszłość – powiedział Rabaniuk.
Reklama












Komentarze