Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Lublinianka do końca rundy będzie grała o sześć punktów

Lublinianka z trzech ostatnich meczów w tym roku dwa zagra przed własną publicznością. Zmierzy się też z samymi sąsiadami z tabeli. – Powiem nieskromnie, chcemy wywalczyć komplet dziewięciu punktów – zapowiada trener Modest Boguszewski
W najbliższą sobotę klub z Wieniawy wybiera się do Żółkiewki na pojedynek z tamtejszym Hetmanem. Beniaminek jest groźny i potrafi odbierać punkty znacznie silniejszym rywalom, co potwierdził już kilka razy.

Wygrał chociażby ze Stalą Rzeszów, a remisami zakończył pojedynki z Motorem, Chełmianką, czy Resovią.
Dodatkowym smaczkiem będą osoby obu szkoleniowców. Boguszewski i Waldemar Wiater doskonale znają się z Motoru Lublin.

– Nie raz już się spotykaliśmy. Tak to jest w zawodzie trenera, że staje się na przeciwko kolegów, z którymi kiedyś biegało się po boisku. Na pewno dobrze się znamy i obaj będziemy chcieli wygrać, bo zarówno my, jak i Hetman potrzebujemy punktów – mówi opiekun Lublinianki, która w kolejnych seriach gier zmierzy się u siebie z: czwartym od końca w tabeli Orłem Przeworsk i ostatnim Podlasiem.

– Do końca rundy czekają nas same mecze o sześć punktów. To będzie doskonała okazja, żeby doskoczyć do środkowej strefy tabeli, dlatego chcemy wygrać trzy razy, nie możemy pozwolić sobie na słabszy dzień. Wiadomo jednak, że wszystko zweryfikuje boisko. Każde z trzech ostatnich spotkań będzie super ważne i decydujące w kontekście walki o utrzymanie – dodaje trener Boguszewski.

Problemem przed finiszem rundy jesiennej są kontuzje graczy ofensywnych. Wszystko wskazuje na to, że w żadnym z meczów nie będą mogli wystąpić: Kamil Witkowski i Filip Ozimek. Mocno poobijany jest także Paweł Zabielski. W tej sytuacji ciężar zdobywania bramek znowu spadnie na Erwina Sobiecha, Olega Rovbela i Stefana Kucharzewskiego. Na szczęście zwłaszcza ten pierwszy ma ostatnio bardzo dobrze ustawiony celownik, bo trafiał do siatki w starciach z Motorem i Stalą Kraśnik.

– Na pewno wolałbym mieć większe pole manewru z przodu, ale musimy sobie jakoś poradzić. Erwin jest w gazie, mam nadzieję, że Stefan i Oleg też pokażą się z dobrej strony – liczy trener klubu z Lublina.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama