Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Lublinianka – Stal Kraśnik 2:0. Nerwowo, ale zwycięsko

Drugi raz w tym sezonie Lublinianka wykorzystała atut własnego boiska. Piłkarze Modesta Boguszewskiego pokonali w niedzielę Stal Kraśnik 2:0 i zrobili duży krok w kierunku bezpiecznej strefy tabeli
Pierwsza połowa nie obfitowała w akcje podbramkowe. Po kwadransie gry kibiców rozruszał nieco Filip Drozd, który przymierzył w poprzeczkę.

Później obie drużyny niby starały się atakować, jednak niewiele z tego wynikało. Jeden strzał Grzegorza Leziaka w boczną siatkę i główka Przemysława Kanarka, to w zasadzie wszystkie groźne sytuacje.

Mimo sennego tempa tuż przed przerwą miejscowym udało się wyjść na prowadzenie. Znowu ciężar zdobywania bramek wziął na siebie Erwin Sobiech. Kapitan Lublinianki tydzień temu trafił w derbach z Motorem, a wczoraj, to znowu on "napoczął” rywala.

Miał jednak nieco szczęścia, bo po jego uderzeniu z kilkunastu metrów piłka odbiła się jeszcze od jednego z rywali i zmyliła Marcina Matusiaka.

Po zmianie stron klub z Wieniawy utrzymywał korzystny wynik, a piłkarze Tomasza Orłowskiego nie byli w stanie nic zdziałać z przodu. Zresztą od 66 minuty grali w osłabieniu, bo po brutalnym faulu na Pawle Zabielskim sędzia wyrzucił z boiska Tomasza Ryczka. Na szczęście graczowi gospodarzy nic poważnego się nie stało.

– Groźnie to wyglądało, ale ostatecznie Paweł jest tylko trochę potłuczony. Palił się do gry, nawet nie wiedział, że zostanie zmieniony – wyjaśnia trener Modest Boguszewski.

Wejście smoka mógł zaliczyć Hubert Kotowicz, ale tuż po tym, jak pojawił się na murawie fatalnie spudłował. Później odkupił swoje winy, kiedy po kapitalnej akcji wyłożył piłkę, jak na tacy do Olega Rovbela. A temu nie pozostawało nic innego, jak wpakować ją do siatki. Rozmiary zwycięstwa ekipy z Lublina mogły być jeszcze wyższe, bo w doliczonym czasie gry kraśniczanie wybili piłkę z linii bramkowej.

– Momentami graliśmy naprawdę nieźle, czasami jednak zbyt nerwowo. Nawet w momencie, kiedy było już 11 na 10 rywali można było zachować się lepiej w kilku sytuacjach. Mamy jednak bardzo młody skład i wierzę, że powoli będziemy się uczyć, jak opanować emocje, bo przed nami seria kolejnych, bardzo ważnych spotkań – zapowiada szkoleniowiec Lublinianki.

Lublinianka Lublin – Stal Kraśnik 2:0 (1:0)

Bramki: Sobiech (40), Rovbel (84).

Lublinianka: Zapał – Kwiatkowski, Kanarek, Mazurek, Ręba (46 Wiśniewski), Gawrylak (46 Rovbel), Kursa, Zabielski (68 Kotowicz), Skoczylas, Sobiech, Kucharzewski (87 Gąsior).

Stal: Marcin Matysiak – Leziak (63 Oleniuk), Mateusz Matysiak, Pietroń, Orzeł, Ryczek, Biały (60 K. Chamera), A. Chamera, Pokotyluk, Szewc (64 Kłyk), Drozd.

Żółte kartki: Kanarek – Biały. Czerwona kartka: Ryczek (66 min, Stal, za faul).

Sędziował: Paweł Sitkowski (Biała Podlaska). Widzów: 150.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama