Goście szybko załatwili sprawę. Po kwadransie w sytuacji sam na sam nie pomylił się Adison i pewnym strzałem rozwiązał worek z bramkami.
Niedługo później Brazylijczyk nie zachował się samolubnie, bo chociaż mógł kończyć akcję wyłożył piłkę koledze i Witalij Mielniczuk dostawił jedynie nogę, podwyższając na 2:0.
Po zmianie stron szybko rezultat poprawił Arkadiusz Kot. 20-latek wykorzystał wrzutkę Rafała Borysiuka i ładnym strzałem z powietrza nie dał szans Łukaszowi Ćwiczakowi. Tym samym zdobył swoją pierwszą bramkę w seniorskiej piłce.
W kolejnych fragmentach gra toczyła się w zasadzie na jedną bramkę. Bramkarz Wisłoki dwoił się i troił między słupkami, ale puścił jeszcze jednego gola. W końcówce Ćwiczak wyłuskał piłkę spod nóg Konrada Króla, ale przejął ją Adison, a po chwili zapisał na swoim koncie ósme trafienie w bieżących rozgrywkach.
– Nie chcieliśmy zlekceważyć Wisłoki, bo wiedzieliśmy, że ostatnio zaczęli punktować. Mogli być groźni, w końcu potrafili zremisować u siebie ze Stalą Rzeszów. Nasza skuteczność tym razem była jednak na niezłym poziomie i po meczu można powiedzieć, że to było jedno z łatwiejszych spotkań w tym roku.
Jesteśmy w niezłej formie, ale futbol bywa nieprzewidywalny i wpadki czasami się zdarzają. Tak było niedawno z Avią. Mamy jednak nadzieję, że rok zakończymy pozytywnym akcentem przeciwko Sokołowi Sieniawa – mówi Damian Panek, trener ekipy z Radzynia Podlaskiego.
Wisłoka Dębica – Orlęta Radzyń Podlaski 0:4 (0:2)
Bramki: Adison (15, 77), Mielniczuk (22), Kot (50).
Wisłoka: Ćwiczak – Bieszczad, Oślizło, Rokita, Konrad, Lis (69 Kowalski), Juszkiewicz (84 Maik), Barycza, Pęcak (30 Guzik), Kantor, Podlasek (55 Remut).
Orlęta: Wasiluk – Leszkiewicz, Jakubiec, Zarzecki, Komar, Mielniczuk (70 Król), Borysiuk, Kot (62 Łotys), Zmorzyński, Tymosiak (75 Ptaszyński), Adison (80 Maca).
Żółte kartki: Oślizło, Konrad Remut – Kot, Ptaszyński.
Sędziował: Konrad Tomczyk (Jarosław). Widzów: 250.
Wisłoka Dębica – Orlęta Radzyń Podlaski 0:4. Mecz do jednej bramki
We wtorek piłkarzom Damiana Panka przydarzył się przykry wypadek przy pracy – porażka z Avią. W sobotę Orlęta pokazały, że potrafią grać w piłkę. Boleśnie przekonała się o tym Wisłoka Dębica, która przegrała u siebie aż 0:4
- 15.11.2014 17:47
Reklama












Komentarze